Spotkanie Joanny Krupy z europosłem PiS Dominikiem Tarczyńskim wywołało niemałe zamieszanie - jak się okazało nie tylko w mediach, lecz także wewnątrz stacji TVN, z którą modelka od lat jest zawodowo związana. Informator jednego z portali twierdzi, że celebrytka może zostać wezwana na rozmowę z przełożonymi.
Joanna Krupa to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w polskim show-biznesie, znana między innymi jako jurorka programu "Top Model". Kilka dni temu modelka została zauważona w jednej z warszawskich restauracji w towarzystwie Dominika Tarczyńskiego. Na opublikowanych zdjęciach widać, jak polityk obejmuje Krupę i głaszcze ją po włosach. Te czułe gesty natychmiast wzbudziły zainteresowanie, zwłaszcza że ani Krupa, ani Tarczyński nie skomentowali dotąd, co ich łączy.
Według osoby związanej z produkcją "Top Model" nikt nie wiedział o relacji Krupy z Tarczyńskim, co wzbudziło niepokój wśród współpracowników i przełożonych. "Od rana było wielkie poruszenie. Nikt nie wiedział ani o tym spotkaniu, ani tym bardziej o tej znajomości. Joanna może mieć relację, z kim chce, ale stacja nie ma wątpliwości co do tego, że akurat w tym przypadku powinna zachować to dla siebie i nie pokazywać się z panem Tarczyńskim publicznie" - stwierdził informator Plejady.
Problemem ma być nie sama relacja, ale kontekst polityczny. Tarczyński w przeszłości niejednokrotnie występował przeciwko TVN-owi. "Europoseł nieraz uderzał w TVN, dążył do tego, żeby odebrać mu koncesję. Z jego ust padały stwierdzania o tym, że 'TVN to tuba Tuska'. Szefostwo zastanawia się, co z tym zrobić. Pewne jest, że Joanna prędzej czy później zostanie przez kogoś przyciśnięta i będzie musiała się wytłumaczyć - dodał informator Plejady. CZYTAJ TEŻ: Krupa wyznaje prawdę o relacjach z byłym mężem. Jedna rzecz zszokowała jej bliskich.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!