Brooklyn Beckham jest najstarszym z czwórki dzieci Davida i Victorii Beckham. Przez lata syn pary dbał o relacje z rodziną, często pojawiali się wspólnie na medialnych wydarzeniach i publicznie się wspierali. W ostatnich miesiącach relacje między Brooklynem a rodzicami oraz rodzeństwem stały się jednak dość napięte. 26-latek ma spędzać czas przede wszystkim ze swoją żoną Nicolą Peltz, z każdym dniem coraz bardziej odcinając się od najbliższych. Teraz głos w sprawie zabrał znajomy Brooklyna, który ujawnił, że rodzina chłopaka zaczyna się o niego niepokoić.
Przypomnijmy, że na początku sierpnia w sieci zawrzało po tym, jak Brooklyn i Nicola ogłosili, że po trzech latach od ślubu zdecydowali się odnowić przysięgę małżeńską. Co przy tym istotne, na przyjęciu z tej okazji nie pojawił się nikt z rodziny młodego Beckhama. "To był ostateczny cios dla Davida i Victorii. (...) Nikt z ponad 30-osobowej rodziny nie wiedział o ślubie ani nie został zaproszony" - wyjawił magazynowi "The Sun" anonimowy informator. Według nowych doniesień, najbliżsi gwiazdora zaczęli się o niego mocno martwić.
"Dotarliśmy do punktu, w którym nie chodzi już o konflikt. Panuje wielkie zamieszanie, strach, niepokój i całkowita rozpacz, że Brooklyn nie powiedział o ślubie nikomu ze swojej rodziny. Nie chodzi już o podsycanie waśni - jest to po prostu bardzo, bardzo niepokojące dla wszystkich, którzy go kochają. Wszyscy są przerażeni" - wyjawił dla "Daily Mirror" przyjaciel Brooklyna.
Przyjaciel 26-latka wspomniał nawet o dziadkach, do których Beckham również miał przestać się odzywać. "Brooklyn zawsze był z nimi tak blisko. Mówimy o chłopcu, którego wychowywały babcie Jackie Adams i Sandra Beckham, gdy był mały, a jego rodzice pracowali. Uwielbia je, ale nawet im nie powiedział o ślubie. Wyobraź sobie, że jesteś babcią tęskniącą za wnukiem i widzisz to wszystko w internecie" - dodał rozmówca "Daily Mirror", podsumowując sytuację smutnymi słowami. "To jest najbardziej niepokojące - jakby Brooklyn przestał być Brooklynem" - skomentował znajomy syna Beckhamów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!