Informację o rozpoczęciu nowej współpracy Ewa Chodakowska przekazała w mediach społecznościowych 7 lipca. Jak poinformowała, w jej ramach do kupienia dostępne są różne pakiety diagnostyczne. Jeden z nich o nazwie "Czy to endometrioza?" wzbudził ogromne kontrowersje. Nie tylko internauci, ale także lekarze i przedstawiciele organizacji zajmujących się wsparciem osób dotkniętych endometriozą alarmują, że proponowane rozwiązania nie są odpowiednie, aby dobrze zdiagnozować to schorzenie. Do afery odniosła się Ewa Chodakowska, a także firma, z którą podjęła współpracę.
Sprawę skomentował na Instagramie specjalista leczenia niepłodności ginekolog Krzysztof Janowiec. "Nie dajce się naciągnąć. Ten pakiet ma niewiele wspólnego z diagnostyką endometriozy" - napisał. "EndomKIT - test podobno już został wycofany przez firmę, która go produkowała. Pozostałe badania - nie mają, żadnej przydatności w diagnostyce endometriozy. Co najwyżej niektóre z nich mogą być pomocne w ocenie stanu ogólnego, jeśli w ogóle są jakieś wskazania, żeby to oceniać. Badaniem referencyjnym w diagnostyce jest USG endometriozy w odpowiednim protokole" - dodał specjalista.
Oświadczenie pojawiło się również na Instagramie fundacji Endopolki wspierającej kobiety z endometriozą. "Jeśli szukasz diagnozy endometriozy, w pierwszej kolejności udaj się do specjalisty i zrób USG w protokole endometriozy" - możemy przeczytać. W podobnym tonie do sprawy odniosła się także fundacja Pokonać Endometriozę, zaalarmowana przez internautów o pakiecie promowanym przez Chodakowską. Jej przedstawiciele w poście przypomnieli, jakie są aktualnie rekomendowane narzędzia w diagnozowaniu endometriozy. "Wywiad z pacjentką i badanie kliniczne, specjalistyczne USG wykonywane przez doświadczonego lekarza, rezonans magnetyczny (MRI) wykonany zgodnie z odpowiednim protokołem" - tłumaczą. "Dbajmy o swoje zdrowie i opierajmy się na sprawdzonej, rzetelnej wiedzy" - dodano.
Post fundacji Pokonać Endometriozę dosadnie skomentował specjalista zajmujący się leczeniem endometriozy lek. Mikołaj Karmowski. "Chciwość celebrytów nie zna granic, nawet kosztem zagubionych kobiet chorujących na endometriozę. To wprowadzenie w błąd, które prowadzi do opóźnionej diagnozy tej choroby i działa na szkodę pacjentek" - napisał.
Dzień po wybuchu afery w mediach społecznościowych Ewy Chodakowskiej pojawiło się oświadczenie z odpowiedzią na krytykę. Trenerka twierdzi w nim, że celem nie było przekazanie, iż pakiet zawierał badania diagnozujące endometriozę, a pomagające w postawieniu rozpoznania. "W opisie oferty informowano o zakresie badań laboratoryjnych mogących pomóc w ocenie ogólnego stanu zdrowia i hormonalnego profilu pacjentki, a nie o pełnoprawnej diagnostyce endometriozy. (...) Celem oferty było poszerzenie świadomości kobiet nt. potencjalnych zaburzeń hormonalnych czy przewlekłych stanów zapalnych, które mogą współwystępować z objawami endometriozy - nie zastępując profesjonalnej diagnostyki obrazowej, USG czy rezonansu MR ocenianych wg protokołu" - napisała.
Oświadczenie wystosowała także współpracująca z Chodakowską firmą, potwierdzając, że rzeczony pakiet został wycofany ze sprzedaży. "Pakiet, o którym mowa, miał na celu wspomaganie wczesnej diagnostyki różnicowanej i identyfikację potencjalnych nieprawidłowości, które mogą towarzyszyć endometriozie. (...) Chcąc jednak uniknąć dalszych nieporozumień wokół pakietu (...), zdecydowaliśmy się usunąć pakiet z oferty i przemyśleć zarówno jego skład, jak i nazwę oraz sposób komunikacji" - przekazano.