• Link został skopiowany

Chorosińska wbiła kij w mrowisko. Rozwścieczyła internautów słowami o rodzinie

Dominika Chorosińska opublikowała w mediach społecznościowych rodzinne kadry. Pod jej postem zaroiło się od komentarzy. Internauci nie mieli litości.
Chorosińska
Chorosińska wbiła kij w mrowisko. Internauci wściekli po jej słowach o rodzinie / Fot. KAPIF / Facebook / Dominika Chorosińska

Dominika Chorosińska zasłynęła dzięki roli Ewy w "M jak miłość". Obecnie jest posłanką w partii Prawo i Sprawiedliwość. W mediach od lat pojawiają się informacje nie tylko o jej karierze, ale także życiu prywatnym. Polityczka od ponad dwóch dekad jest w związku małżeńskim z Michałem Chorosińskim. Wspólnie wychowują szóstkę dzieci. Jedna z pociech jest owocem romansu aktorki "M jak miłość" ze starszym reżyserem. Mąż posłanki uznał dziecko za swoje. W obliczu wydarzeń z przeszłości nowy post Dominiki Chorosińskiej na temat rodziny wzbudził niemałe kontrowersje w mediach społecznościowych.

Zobacz wideo Paulina Sykut-Jeżyna szczerze o rodzinie. "Najtrudniejsza była..."

Dominika Chorosińska podzieliła się refleksją i wywołała prawdziwą burzę. "Rodzina jest siłą"

19 czerwca Dominika Chorosińska opublikowała na swoim profilu na Facebooku rodzinne zdjęcia. Na zamieszczonych kadrach polityczka przytulała się z synami, wędrowała po lesie i paliła ognisko z córką. Nie zabrakło także wspólnego selfie z mężem. W opisie podzieliła się pewną refleksją. "Rodzina jest siłą, W tym całym codziennym chaosie pamiętajcie o tym" - czytamy. Słowa Dominiki Chorosińskiej wywołały niemałe zamieszanie w sekcji komentarzy. Internauci zaczęli wytykać jej hipokryzję. "Zakłamanie", "Szkoda, że kiedyś o tym zapomniałaś", "Najpierw zdrada, nieślubne dziecko, a teraz taka uczciwa. To fałsz", "Zdrady małżeńskie" - pisali. 

Dominika Chorosińska o małżeństwie. Pomogła jej święta Faustyna. "Z ludzkiego punktu widzenia było to niemożliwe"

W jednym z wywiadów Dominika Chorosińska opowiedziała o tym, jak udało jej się zażegnać kryzys w małżeństwie. - Skleiliśmy małżeństwo, choć z ludzkiego punktu widzenia było to niemożliwe. Najpierw zaczęła mnie rozsadzać tęsknota za sakramentami. Pewnego dnia na targach książki przypadkowo natknęłam się na "Dzienniczek św. Faustyny". Przeglądając go, znalazłam zdanie, że mogą przyjść do mnie najwięksi grzesznicy. Poczułam, że zalewa mnie strumień boskiej miłości. Dziś uważam, że to m.in. św. Faustyna uratowała moje małżeństwo" - mówiła, cytowana przez "Vivę!'. 

Więcej o: