Goran Bregović jest znanym w Polsce bośniackim kompozytorem, którego współpraca z Kayah przed laty podbiła listy przebojów i na dobre zapisała się na muzycznych kartach historii. Artysta wciąż koncertuje i pojawia się na różnego rodzaju wydarzeniach. Jak się okazuje, niektóre państwa nie są jednak chętne, by przyjmować go podczas organizowanych na ich terenach imprezach. Wszystko przez poglądy polityczne Bregovicia.
Jak przekazał minister spraw wewnętrznych Łotwy Rihards Kozlovskis Bregović został umieszczony na tzw. czarnej liście na wniosek Służby Bezpieczeństwa Narodowego. Powodem mają być m.in. jego występy na okupowanym Krymie. "Głównym przesłaniem jest poparcie agresji wobec Ukrainy, udział w wydarzeniach publicznych na terytoriach okupowanych. My jako Łotwa popieramy Ukrainę i będziemy ją nadal wspierać, dlatego w tym przypadku jest to dla nas całkowicie nie do przyjęcia" - wyjaśnił Kozlovskis.
Dodatkowe informacje w sprawie ujawniono w oświadczeniu wystosowanym przez wspominane Służby Bezpieczeństwa Narodowego. "Pojawienie się w Łotwie osób popierających rosyjską agresję nie leży w interesie bezpieczeństwa naszego kraju, ponieważ może przyczynić się do napięć międzyetnicznych w łotewskim społeczeństwie" - podkreślono w komunikacie. W 2024 roku "czarna lista" łotewskich służb została rozszerzona o 480 obcokrajowców.
Przypomnijmy, że wokół Bregovicia zrobiło się równie głośno w sierpniu 2023 roku, gdy decyzję o niewpuszczeniu go na terytorium kraju podjęła także Mołdawia. Artysta miał wtedy wystąpić na Gustar Music Festival, jednak zawrócono go na międzynarodowym lotnisku w Kiszyniowie. "Jeździmy z muzykami po całej Europie i nigdy nigdzie nie mieliśmy żadnych problemów. Kocham wasz kraj i cieszę się z każdej okazji wystąpienia w Mołdawii. Bardzo żałuję, że tym razem takiego występu mi odmówiono" - pisał później w instagramowym oświadczeniu Bregović.