Chorosiński jest krytykowany za poglądy żony. Mąż posłanki PiS mówi o atakach

Michał Chorosiński ostatnio został powołany na funkcję dyrektora Centrum Spotkania Kultur w Lublinie i spotkał się ze sporą krytyką. Jest to związane z polityczną aktywnością jego żony. Aktor postanowił odeprzeć ataki.

Michał Chorosiński to aktor, który przez lata pojawiał się w wielu telewizyjnych produkcjach. Zagrał m.in. w "Klanie", "M jak miłość" i "Koronie królów. Jagiellonowie". Chorosiński kierował także m.in. Teatrem im. Stefana Jaracza w Łodzi. Obecnie jest dyrektorem Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Okazuje się, że aktor narażony jest na krytykę. Wszystko przez polityczną działalność jego żony, Dominiki Chorosińskiej.

Zobacz wideo Gessler żyje w związku na odległości. Mówi, jak to znosi

Michał Chorosiński jest krytykowany za polityczną aktywność jego żony. "Pojawiło się wiele manipulacji"

Dominika Chorosińska to posłanka PiS. Przez moment pełniła także funkcję ministerki kultury. Polityczna aktywność Chorosińskiej ma wpływ na życie zawodowe jej męża. W najnowszym wywiadzie Michał Chorosiński przyznał, że musi odpierać ataki. - Nie należę do żadnej partii. Nie uczestniczę w politycznych naparzankach. Oczywiście swoje poglądy polityczne mam, bo każdy je ma. Natomiast nie przypominam sobie, żeby one w jakikolwiek sposób przekładały się na to, co robię zawodowo. Zarzucano mi absurdalne rzeczy, pojawiło się wiele manipulacji. Nic na to nie poradzę. Natomiast zarzuty, że ja po znajomości, po tej samej linii politycznej zatrudniałem na przykład reżyserów w teatrze...? W pracy nigdy nikogo nie pytałem o poglądy polityczne - powiedział Michał Chorosiński w rozmowie z "Faktem". 

Michał Chorosiński odpiera ataki. "Uważam się za artystę spełnionego"

Michał Chorosiński twierdzi też, że ataki w jego kierunku są wyjątkowo bolesne. Wszystko przez to, że podważa się przy tym jego kompetencje. - Przyszedłem z pewnym pomysłem, wizją realizacji, spodobała się i jestem. (...) Przez 25 lat pracuję jako artysta i uważam się za artystę spełnionego. Zrobiłem dużo różnych rzeczy, lepszych i gorszych. Oczywiście spodziewałem się, że natychmiast będzie mocny atak. Ale czy ja, w związku z tym, że moja żona zdecydowała się pójść do polityki, nie mogę się realizować na innych polach? Dodam przy tym, że jestem dumny z mojej żony, obserwując, jak wiele robi dobrego. Ale czy to powód, że ja mam nie pracować na swoim polu zawodowym? A może kupić hektarowe gospodarstwo rolne i siać marchewkę ekologiczną? Wtedy może dadzą mi spokój? No nie mogę się z tym pogodzić - podkreślił Michał Chorosiński. 

Więcej o: