Tymon Tymański nigdy nie stronił od skandali. Jednym z najgłośniejszych była relacja z młodszą o 18 lat córką przyjaciela, z którą zaczął spotykać się, kiedy była jeszcze nieletnia. Przez długi czas para była na językach wszystkich. Po jakimś czasie różnica wieku zaczęła im mocno doskwierać. Rozstali się po ośmiu latach wspólnego życia.
Wieść o związku Tymona Tymańskiego i Sary Brylewskiej wzbudziła i wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Para zaczęła spotykać się, kiedy wokalistka była nastolatką. Muzyk natomiast miał wówczas 33 lata i był starszy od swojej wybranki o 18 lat. Relacja spotkała się także ze sprzeciwem ojca artystki, Roberta Brylewskiego, który przez lata był najlepszym przyjacielem ukochanego córki. Tymański wyznał w telewizji, że dziewczynka nie miała nawet skończonych 15 lat. Co jeszcze bardziej obrzydliwe, muzyk w jej szkole podawał się za ojca.
Zaczęliśmy ze sobą chodzić, kiedy miała prawie 15 lat. Był taki czas, że chodziłem na zebrania szkolne. Tak bywało, że musiałem się przedstawiać jako tata, ale wiesz, wziąłem na klatę odpowiedzialność. Nigdy nie miałem skłonności, które kazały mi się interesować dziewczynami poniżej 15. roku życia. Na pewno można to złożyć na karb mojej życiowej niedojrzałości - wspominał Tymański w programie Kuby Wojewódzkiego.
Sarze Brylewskiej zaimponowało otoczenie Tymona. Dała się zauroczyć "światem artystów". - Pamiętam, że kiedy go poznałam i zaczęłam spotykać się z jego znajomymi, muzykami trójmiejskimi, taką większą, fajną ekipą punkrockowców, pierwszy raz w życiu poczułam, że to świat, którego szukałam, i ludzie, którzy wyznają te same wartości, co ja. Podobnie czują i myślą. Zrozumiałam, że z nimi mogłabym działać. Dołączyłam do Enchantii i do dziś gramy razem - mówiła w wywiadzie dla magazynu "Monitor".
Brylewska i Tymański spędzili ze sobą osiem lat. Z czasem jednak ich związek zaczął przeżywać coraz trudniejsze momenty. W końcu wokalistka podjęła decyzję o rozstaniu. Tymański nie ukrywał, że bardzo cierpiał z tego powodu. Nazywał to miłością. - Przestałem być dla niej partnerem. Stałem się tylko opiekunem i pseudoojcem. Nie złożymy ciała z trupa i nie da się zanalizować przyczyny rozpadu miłości. Mogę tylko powiedzieć, że ja do końca kochałem. Niestety, przez ostatni rok bardzo odeszliśmy od siebie. Sara podjęła decyzję o rozstaniu. Wierzyłem, że jeszcze się uda. Musiałem zadusić tę miłość. Oddać ją na złom - opowiadał na łamach "Gali".
Ostatnią żoną Tymona Tymańskiego była Maria Bros, przyjaciółka Sary Brylewskiej. Ekspartnerka muzyka była od niego młodsza 19 lat. Para doczekała się dwójki dzieci. Niestety, również ten związek nie przetrwał. Do rozstania doszło w atmosferze skandalu. Artysta udzielił bowiem wywiadu, w którym przyznał się do zdrad i zapewnił, że jego ukochanej to nie przeszkadza. - Czasem zdarza mi się wylądować w nie swoim łóżku. Jestem w sumie poliamorystą, a moja obecna żona jest bardzo wyluzowana i mamy cudowny, otwarty związek - zdradził w rozmowie z "Faktem". Później okazało się jednak, że wokalista i jego żona nie byli już wówczas razem. Maria Bros skomentowała jednak słowa eksmęża w rozmowie z serwisem Party. - To była moja decyzja. Jeśli chodzi o ten wywiad, to nic nie wiedziałam o otwartym związku. Tym bardziej jest to dla mnie smutny cios, który utwierdza mnie w przekonaniu, że powinniśmy się rozstać - powiedziała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!