Chodzić do pracy z przyjemnością - to chyba marzenie każdego, kto nie trafił szóstki w Totolotka i musi zarabiać na chleb. Zazdrościmy Robertowi Puchalskiemu z Top Canal. Widać, że praca dziennikarza sprawia mu mnóstwo satysfakcji.
Trudno powiedzieć, kto bawił w czasie wywiadu lepiej - przepytywany Krzysztof Krawczyk czy dziennikarz, który powinien dostać co najmniej nagrodę Pulitzera! Mamy nadzieję, że robił sobie po prostu jaja, a jego drżący głos i przejęzyczenia to zamierzone efekty specjalne :) Chociaż... oceńcie sami. Tak na marginesie: mina Krawczyka, kiedy dziennikarz przekręca nazwę zespołu, mianując go "TURBADORAMI" - bezcenna!
Cały wywiad:
Olinek