W programie " X-Factor " zrobiło się naprawdę gorąco. W końcu pojawiła się rywalizacja. Niestety, nie chodzi o uczestników, a o jurorów. Kuba Wojewódzki , Maja Sablewska i Czesław Mozil przekrzykiwali się w swoich sądach jak nigdy. Trochę przypominało to klimat bazarku, ale może tu cały sens tego programu.
Po występie Małgorzaty Stankiewicz Kuba Wojewódzki był załamany poziomem wokalnym i skrytykował uczestniczkę. Wyznał, że zaczerpnął rady u samej Eli Zapendowskiej na jej temat i werdykt był taki, że Stankiewicz fałszuje.
Czesław Mozil , który jest opiekunem pani Małgorzaty mocno się wzburzył i powiedział, że nie zna Zapendowskiej i nie dzwoni do ludzi po programie. Potem było jednak ciekawiej:
Ja nie muszę nikogo słuchać.... Ja pierdo*e! W każdym z 9 kawałków znajdzie się fałsz. Ty wychodzisz i nas wzruszać. Ja więcej nie potrzebuje. I powiem jedną rzecz: KuPa, przepraszam Kuba jak dorośnie to kupi twoją płytę.
Mocne. Niby przejęzyczenie, ale istnieje też coś takiego jak podświadomość. Wojewódzki nie znosi krytyki, więc po przyjaźni. Za tydzień rękoczyny?
Mrock