Konkurs Chopinowski dobiega końca. 23 października odbędzie się ostatni Koncert Laureatów. Wiele osób wciąż nie może pogodzić się z wygraną Erica Lu ze Stanów Zjednoczonych. Głos na temat zwycięstwa Amerykanina zabrało mnóstwo znanych osób. Teraz o komentarz pokusił się Zbigniew Preisner, światowej sławy kompozytor muzyki filmowej. Padły mocne słowa, nie tylko w kierunku jurorów, ale również szefów stacji telewizyjnych.
Preisner uważnie śledził to, co w ostatnich tygodniach działo się na Konkursie Chopinowskim. Na Instagramie podzielił się przemyśleniami na temat wyników. - Chciałbym powiedzieć kilka słów refleksji po Konkursie Chopinowskim. Nie chcę mówić o wynikach. To jest sprawa jury. Nie zgadzam się z nimi, ale to jest moja prywatna ocena - zaczął w najnowszym nagraniu. Kompozytor zwrócił też uwagę na tegoroczny fenomen oglądalności konkursu. - W ostatnią niedzielę TVP Kultura miała bodajże, 2,64 proc. tzw. udziału w rynku mediów. Te koncerty obejrzało parę milionów ludzi w czasie trwania festiwalu. To jest dowód na to, że nie wszyscy jeszcze ogłupieliśmy, że nie wszyscy jesteśmy jakimiś intelektualnymi karłami - stwierdził. Zdaniem Preisnera to świadczy o tym, że sztuka wyższa może być i artystyczna i komercyjna. Na koniec zwrócił się do szefów stacji telewizyjnych. - Czy nie uważacie jednak, że lepiej ten naród wychowywać i pokazywać sztukę, która zasługuje na miano sztuki? Czy też wolicie pokazywać jakieś programy, które są z pogranicza śmieszności i horroru? Zastanówcie się. Niech żyje sztuka. Niech żyją artyści - podsumował.
W finale nasz kraj reprezentował Piotr Alexewicz, który ostatecznie otrzymał V nagrodę. Jak co roku, oprócz nagród głównych, przyznano nagrody specjalne. Wśród osób, które otrzymały prestiżowe wyróżnienia, znalazło się dwóch Polaków. Jehuda Prokopowicz otrzymał Nagrodę Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków, a Adam Kałduński Nagrodę im. Belli Davidovich za najlepsze wykonanie ballady.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!