22 października w porannym wydaniu "Pytania na śniadanie" nie zabrakło różnorodnych tematów. Wśród poruszonych zagadnień znalazło się zjawisko cyberchondrii. Choć rozmowy przebiegały jak zwykle w spokojnym tonie, finał jednego z wywiadów zaskoczył wszystkich. Ekspertka zakończyła swoje wystąpienie w dość nietypowy sposób, przywołując nazwisko znane ze świata show-biznesu. Łukasz Nowicki wyraźnie się zakłopotał - najwyraźniej nie miał pojęcia, o kim mowa.
Cyberchondria, czyli lękowe zaburzenie polegające na kompulsywnym wyszukiwaniu informacji medycznych w internecie i interpretowaniu ich w sposób prowadzący do wzrostu niepokoju o własne zdrowie, była jednym z tematów poruszonych 22 października w programie "Pytanie na śniadanie". To zjawisko dotyczy wielu Polaków, co również podkreślano w rozmowie na żywo. Gościnią programu była tiktokerka i modelka Oliwia Ziółkowska, która już wcześniej opowiadała w śniadaniówce o swoich zmaganiach z hipochondrią. Tym razem podkreślała, jak ważne jest, by w przypadku niepokojących objawów nie polegać na internetowych diagnozach, lecz zwrócić się po pomoc do specjalisty.
Na zakończenie spotkania Ziółkowska wykorzystała moment i złożyła urodzinowe życzenia Mikołajowi "Bagi" Bagińskiemu - twórcy internetowemu i uczestnikowi 17. edycji "Tańca z gwiazdami", w której tańczy w parze z Magdaleną Tarnowską. Jej gest wywołał zakłopotanie u prowadzącego. - A kto to jest? - zapytał zdezorientowany Łukasz Nowicki. - Najlepszy tancerz - odparła bez wahania Ziółkowska. - Nie znam go - przyznał szczerze Nowicki, po czym do rozmowy wtrąciła się Marzena Rogalska. - A ja go znam - stwierdziła z uśmiechem. - Sprawdzę w internecie - podsumował Nowicki, żartobliwie nawiązując do tematu rozmowy.
Warto przypomnieć, że kilka dni wcześniej, 18 października w "Pytaniu na śniadanie" doszło do innej wpadki podczas rozmowy z braćmi Hyuk i Hyo Lee, młodymi pianistami z Korei Południowej, którzy uczestniczyli w XIX Konkursie Chopinowskim. Prowadzący Robert Stockinger i Krystyna Sokołowska nie tylko mylili kraj pochodzenia gości, nazywając ich Japończykami, ale także przekręcali ich imiona i zadawali pytania, które wielu widzom wydały się powierzchowne i niezwiązane z muzyką klasyczną. Internauci natychmiast skrytykowali prowadzących, zwracając uwagę na brak kulturowej wrażliwości i przygotowania do rozmowy z tak ważnymi gośćmi. Co dokładnie pisali? O tym przeczytacie TUTAJ.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!