• Link został skopiowany

Odrzuciła go. Edmund z "Sanatorium miłości" podsumował Annę. "Nie ma klasy"

Edmund z "Sanatorium miłości" udzielił wywiadu, w którym zaatakował Annę Wojnarowską. Jak się okazuje, uczestnik programu może liczyć na spore zainteresowanie ze strony kobiet.
Edmund z 'Sanatorium miłości' nie przebierał w słowach. Ostro podsumował Annę. 'Nie ma klasy'
Fot. TVP VOD

Edmund Lechowicz dał się poznać dzięki siódmej edycji programu "Sanatorium miłości", który niezmiennie emitowany jest na antenie Telewizji Polskiej. Już na początku uczestnikowi show spodobała się Anna Wojnarowska. "Edi" dwukrotnie się jej nawet... oświadczył. Ostatecznie kobieta odrzuciła jego zaloty, przez co uczestnik opuścił program. Edmund postanowił przerwać milczenie i udzielił wywiadu. Uderzył w nim w Annę. 

Zobacz wideo Manowska o lekcjach z "Sanatorium miłości". "Nie ma rzeczy, które nie przystoją!"

"Sanatorium miłości". Edmund nie ukrywa, co sądzi o Annie 

- Edi, teraz do ciebie. Znosiłam twoje podrywy z godnością. Nie kocham cię, patrzeć na ciebie, nie mogę. Rób, człowieku, co chcesz - powiedziała Anna Wojnarowska Edmundowi w jednym z odcinków formatu. Niedługo później uczestnik opuścił program. Blisko dwa miesiące po finale siódmej edycji Edmund postanowił zabrać głos i udzielił wywiadu dla TVP. Nie szczędził słów krytyki w stronę Anny. - Pokazała, że nie ma klasy. Zachowała się jak przekupa. Strach się bać! (...) To taka wygibuska. To mi się w niej podobało. Tańczyliśmy razem. Ona śpiewała, ja grałem na gitarze - stwierdził Lechowicz. 

"Sanatorium miłości". Edmund nie narzeka na zainteresowanie kobiet po programie 

Edmundowi nie udało się znaleźć miłości w programie, ale okazuje się, że uczestnik "Sanatorium miłości" wcale nie narzeka na brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej. Lechowicz ujawnił, że otrzymuje bardzo dużo propozycji randek. Okazuje się, że kandydatki, z którymi się spotkał, nie spełniły jego oczekiwań. - Każda kobieta chce ze mną być, każda mnie kocha. "Jesteś fajny, wspaniały partner" – mówią. Zdjęcia wysyłają, piszą do mnie bezpośrednio na Facebooku. No, dobijają się! Tu, w Żaganiu, też są chętne na związek. Umówiłem się nawet z kilkoma kobietami, ale żadna mi nie pasowała... To nie dla mnie - ocenił w wywiadzie. Nie poddaje się i dalej szuka wybranki serca. - Ostatnio poznałem dziewczynę z Pomorza, 49-latkę. (...) Przyjechała i odjechała z kwitkiem, bo mi się nie spodobała. (...) Powiedziałem jej, że jak się nie odezwę, to znaczy, że między nami nic nie będzie. I się nie odezwałem - przekazał. 

Więcej o: