Anita Szydłowska wystąpiła w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". To właśnie w tej produkcji poznała Adriana. Małżonkowie byli jedną z najbardziej zgranych par. W ich przypadku miłosny eksperyment okazał się strzałem w dziesiątkę. Zakochani doczekali się dwójki dzieci i chętnie pokazują w mediach kadry z życia prywatnego. Niestety, tym razem Anita Szydłowska podzieliła się z internautami mniej pozytywnymi wieściami na temat operacji taty.
15 kwietnia Anita opublikowała na InstaStories zdjęcie, na którym była wyraźnie zasmucona. Uczestniczka programu wyjawiła, co jest powodem jej gorszego nastroju. "Ciężko mi dziś ukryć nerwy – mój tata miał mieć dziś operację kolana. Długo wyczekiwaną, wszystkie dokumenty były gotowe, całe święta postawione na głowie, ale też nadzieja na lepsze samopoczucie. Okazało się, że przez wyższe CRP [wskaźnik stanu zapalnego w organizmie - przyp.red.], operacji nie będzie i tata został wypisany do domu" - napisała. Anita poprosiła internautów o porady. "Czy ktoś wie, co to teraz znaczy? Czy trzeba czekać kolejne miesiące na nowy termin? Dodam, że wszystkie wcześniejsze badania wychodziły dobrze i nie było przeciwwskazań" - napisała Anita Szydłowska w mediach społecznościowych.
Anita chętnie dzieli się z obserwatorami ciekawostkami na temat programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wyjawiła, czy uczestnicy mają prawo powiedzieć "nie" podczas ceremonii. "Nikogo nie można zmusić do powiedzenia "tak" ani zawierania związku małżeńskiego w świetle prawa! Kara jest za niewywiązanie się z umowy, zerwanie jej, ale nie za to, żeby się nie zgodzić. Mimo wszystko każdy, kto dostaje taką szansę, jest świadom, do czego się zgłasza i chce ją wykorzystać. Czasem pierwsze wrażenie jest mylące, trzeba się poznać, żeby po miesiącu świadomie zdecydować" - napisała Anita