Agnieszka Kaczorowska powoli wyrasta na jedną z największych gwiazd Polsatu. Jej powrót do "Tańca z gwiazdami" spotkał się z ciepłym przyjęciem. Celebrytka partneruje Filipowi Gurłaczowi, który świetnie radzi sobie na parkiecie. Wiele mówi się o tym, że to właśnie oni mają szansę na Kryształową Kulę. Widzowie mają jednak innych faworytów.
Portal Pudelek dotarł do osoby pracującej przy produkcji "Tańca z gwiazdami". Informator serwisu ujawnił trzy pary, które po ostatnim odcinku zdobyły najwięcej głosów widzów. Byli to: Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke, Blanka i Mieszko Masłowski oraz Adrianna Borek i Albert Kosiński. Tuż za podium znaleźli się natomiast Filip Gurłacz i Agnieszka Kaczorowska. Celebrytka miała być zdziwiona takim wynikiem. Tancerka zwiększyła ponoć także intensywność treningów.
Poprosiła, by w tym tygodniu mieć dłuższe treningi. Ona jakby mogła, nie schodziłaby z sali treningowej. Wie, że skoro do gry wkroczyła też Adrianna, która wcześniej nie była aż tak rozpieszczana SMS-ami od widzów, musi walczyć o każdy punkt od jury
- zdradził rozmówca Pudelka. - To już być albo nie być dla każdego. Przecież sama Iwona Pavlović zapowiadała, że w kolejnym odcinku będą już liczyć się drobne niuanse, które zagrają na korzyść albo pogrążą - dodał.
Informator serwisu zdradził także, że Adrianna Borek powoli wyrasta na faworytkę obecnej edycji. Artystka kabaretowa robi bowiem coraz większe postępy z odcinka na odcinek. Poza tym cieszy się sporą sympatią widzów. - Ona ze wszystkich uczestników zrobiła największy postęp. A inni tańczą nadal na wysokim poziomie, ale laik może stwierdzić, że nie przeskoczą już pewnej poprzeczki, bo jest tak świetnie. Historia wiele razy pokazała, że nie musi wygrać najlepszy, a po prostu ten, który najbardziej się otworzy i najwięcej nauczy - wyjawiła osoba z produkcji.