Wyznanie Stępień wstrząsnęło widzami. Teraz tłumaczy się, dlaczego to zrobiła

Magdalena Stępień postanowiła zabrać głos po emisji ostatniego odcinka "Królowej przetrwania". Celebrytka odniosła się do swojego wyznania przed kamerami.

Najnowszy sezon "Królowej przetrwania" niedługo dobiegnie końca. W ostatnim odcinku sporo emocji wzbudziła wypowiedź Magdaleny Stępień, która wróciła wspomnieniami do związku z byłym partnerem. Celebrytka przechodziła wtedy trudne chwile. - Powiedziałam do mojego wtedy partnera, że mi się nie chce żyć. Ja się bałam, że on mnie zostawi, kiedy byłam nie do zniesienia. (...) Wtedy mu powiedziałam, że nie chce mi się żyć i on prawdopodobnie to nagrał. Do dzisiaj żyję w lęku, że on powie, że byłam wariatką. Ja nie jestem wariatką, ja ciężko znosiłam to wszystko - wyznała. Niektórzy uznali, że Stępień nie powinna wracać na wizji do przeszłości, ponieważ niepotrzebnie nakręca to kolejne konflikty. Teraz uczestniczka znów zabrała głos. 

Zobacz wideo "Królowa przetrwania". Stępień nagle wspomniała o tragedii synka

Magdalena Stępień o wyznaniu w "Królowej przetrwania". "Opowiedziałam o tym, ponieważ..."

"Kochani, chciałabym podzielić się z wami kilkoma ważnymi słowami, które, mam nadzieję, pozwolą lepiej zrozumieć moją sytuację z przeszłości, o której opowiedziałam w 'Królowej Przetrwania' i do której odnoszą się obecne publikacje medialne na mój temat" - zaczęła. Stępień wyjaśniła, że jej wyznania nie były w żadnym wypadku zaplanowane. "Często pod wpływem silnych emocji czy presji zachowanie może odbiegać od tego, czym chcielibyśmy się pochwalić. (...) Opowiedziałam o tym w programie telewizyjnym, ponieważ czułam, że muszę to zrobić, by oczyścić siebie z sytuacji, w której fakt wystąpienia tego zdarzenia był wykorzystywany przeciwko mnie. Dziś wiem, jak ważne jest, by otwarcie mówić o takich doświadczeniach" - czytamy. Celebrytka jeszcze raz podkreśliła, że jej intencją nie było manipulowanie i dodała, że przeszłość zostawia już za sobą. 

Magdalena Stępień nigdy nie powiedziała całej historii w mediach 

W dalszej części Stępień wyznała, że w ciągu ostatnich lat przeszła ogromną zmianę. "Wcześniej, przez długi czas towarzyszył mi ogromny lęk, który często mnie paraliżował. Choć z całych sił starałam się go przezwyciężyć, przez wiele lat nie potrafiłam się go pozbyć. Minęły już trzy, a właściwie cztery lata, odkąd zostałam sama na początku tej drogi. Wtedy, w samotności, często mówiłam, że chciałabym uwolnić się od strachu i smutku. Dziś, po tylu latach, jak sami zauważyliście, bardzo rzadko angażuję się w jakiekolwiek dyskusje czy wypowiedzi. Staram się nie uczestniczyć w rozmowach, nie chcę nikomu sprawiać przykrości ani nakręcać niepotrzebnych dramatów czy hejtu wobec innych" - czytamy. Całą relację znajdziecie w naszej galerii. 

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem, pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych:
Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym: 800-70-2222,
Telefon zaufania dla Dzieci i Młodzieży: 116 111,
Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych: 116 123.
Pod tym linkiem znajdziesz więcej informacji, jak pomóc sobie lub innym, oraz kontakty do organizacji pomagających osobom w kryzysie i ich bliskim. Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.

Więcej o: