27 września to data premiery nowego programu, emitowanego przez Prime Video. "Good Luck Guys" doczekał się polskiej wersji. W show gwiazdy internetu muszą przerzucić się na tryb survivalu i walczyć o przetrwanie na malezyjskiej wyspie. Wśród bohaterów szczególną uwagę przykuło nazwisko Caroline Derpieński. Celebrytka od dłuższego czasu zapowiadała w mediach społecznościowych swój udział w programie. Jak się jednak okazało, nie wszystko poszło zgodnie z jej myślą. Musiała zrezygnować z show.
Caroline Derpieński stworzyła w programie duet z Sylwią Madeńską. Celebrytka od samego początku czuła się jednak źle. Narzekała nie tylko na zadania, ale również warunki, w jakich przyszło jej mieszkać. Po jednej z konkurencji w drugim odcinku wyznała Stiflerowi, że... chciała przegrać. - Nie czuję się tu komfortowo, oczywiście wszyscy mnie wspierają. Tutaj jest syf, ciężko się umyć, nie ma kibla, my sikamy sobie po stopach. Marzę o odejściu - Caroline nie owijała w bawełnę. W rozmowie z Qczajem dodała, że nie jest w stanie dłużej przebywać w tego typu programie.
Nie jestem w stanie psychicznie i fizycznie wytrzymać w takich warunkach, widzę, jak mój organizm reaguje, nie mogę się wypróżnić, czuję, że dłuższy pobyt tutaj rozwaliłby mój organizm doszczętnie
- podkreśliła Caroline Derpieński w "Good Luck Guys". Zgodnie z regulaminem, osoba z duetu również powinna odejść z programu. Wtedy zaczęły się problemy. Sylwia Madeńska nie chciała opuszczać show. Była załamana decyzją partnerki.
Sylwia Madeńska była załamana decyzją Caroline Derpieński. Stwierdziła jednak, że nie może nic zrobić w tej kwestii. - Nie mam siły cię prosić... Jesteśmy na survivalu, sama chcę mieć energię, żebym działała... - podkreśliła w programie. Choć Derpieński mówiła, że nie chce nikogo krzywdzić, pozostali bohaterowie jej nie uwierzyli. Postanowili powiedzieć, co o tym myślą. - To nie jest w porządku, że zachowałaś się tak wobec nas, bo jesteśmy tu razem, a ty jesteś dojrzałą osobą. Wzięłaś odpowiedzialność i niszczysz dziewczynie zabawę (...). Mam nadzieję, że kiedyś dojrzejesz i będziesz tego żałowała - powiedział bez wahania Misiek Koterski. Kilka osób mu wtórowało, twierdząc, że Caroline podejmuje złą decyzję. Celebrytka nie kryła złości.
Nagle wszyscy mnie nienawidzą i próbują zrobić ze mną złą osobę, dali o sobie sami świadectwo, a ja jednak nie pasuje do nich
odparła gorzko. - Słyszałam za drzwiami jak mnie obgadywaliście. Chciałam podziękować osobom, które nie są dwulicowe - dodała na pożegnanie. Wygląda na to, że odejście z programu "Good Luck Guys" nie obyło się bez afery. Która ze stron miała rację? ZOBACZ TEŻ: Caroline Derpieński szczerze o 800 plus. "Ludzie powinni oddawać to charytatywnie" [PLOTEK EXCLUSIVE]