"Milionerzy" są oparci na brytyjskim formacie "Who Wants to Be a Millionaire?". Teleturniej był emitowanay na antenie TVN w latach 1999-2003, 2008-2010 i od 2017 roku do teraz. Prowadzącym zawsze był Hubert Urbański. Zmieniały się tylko zasady, np. dodano czwarte koło ratunkowe w postaci zamiany pytania. Wiosną 2024 roku ruszyła kolejna edycja programu.
W 15. sezonie "Milionerów", a dokładniej w 711. odcinku, do gry przystąpiła Ewa Kubczak-Dowejko z Barlinka w województwie zachodniopomorskim. Kobieta radziła sobie naprawdę dobrze. Podchodziła do gry z rozwagą i nie ryzykowała, gdy nie była czegoś pewna. Udało jej się przebrnąć przez pierwsze dziewięć pytań. Niestety w międzyczasie wykorzystała wszystkie koła ratunkowe. Gdy usłyszała dziesiąte pytanie za 250 tysięcy złotych, nie mogła już poprosić o pomoc. Brzmiało ono tak:
Kłoda konia to jego:
Uczestniczka nie miała niestety pojęcia o koniach. Z wykształcenia jest ekonomistką, a z zawodu lektorką języka angielskiego. Żałowała, że wykorzystała już koło ratunkowe w postaci telefonu do przyjaciela. - I tu przydałby mi się telefon do taty. On miał kiedyś konia - przyznała.
Pani Ewa nie poddała się od razu. Przeanalizowała wszystkie odpowiedzi po kolei i skłaniała się ku "tylnej nodze". Nie była jednak pewna i postanowiła wycofać się z gry. Okazało się, że to był dobry ruch, bo poprawna odpowiedź to "tułów". Kubczak-Dowejko wygrała 125 tysięcy złotych i podziękowała za udział w programie. Jesteście ciekawi, jakie pytania usłyszała wcześniej, zanim odpadła? Oto kilka z nich:
Warto dodać, że pani Ewa jako jedyna odpowiedziała dobrze na pytanie podczas wstępnej selekcji.