Program "Sanatorium miłości" to autorski format Telewizji Polskiej. Randkowy show dla seniorów od razu podbił serca widzów. Niedawno zakończyła się szósta edycja hitu. Królową turnusu została Maria. Uczestniczka ujawniła niedawno, że uczestnicy dostali wynagrodzenie za udział w programie. Zdradziła też, na jakie kwoty mogą liczyć.
Maria Oleksewicz z szóstej edycji "Sanatorium miłości" nie znalazła w programie drugiej połówki. Bizneswoman zdobyła jednak sporą popularność, którą chętnie wykorzystuje. Uczestniczka z ochotą rozmawia z mediami i udziela kolejnych wywiadów. W niedawnej rozmowie z Radiem Zet królowa turnusu zdradziła, na jakie zarobki mogą liczyć uczestnicy hitu TVP. Okazuje się, że nie są to duże kwoty.
To są symboliczne wynagrodzenia i każdy dostaje takie samo. To nie jest żadna tajemnica, bo rachunki są przedstawiane w urzędzie skarbowym, oni płacą podatek od nas. Podkreślam, że to symboliczne, tak jak poprzedni uczestnicy dostawali, tak i my dostajemy. Myśmy dostali pieniądze mniej więcej, jak emerytury nasze wyglądają. A że emerytury nie są duże, to dostaliśmy minimum takiej emerytury - wyznała we wspomnianym wywiadzie.
Jakiś czas temu media rozpisywały się na temat rzekomego majątku Marii. Seniorka miała być rzekomo milionerką. Uczestniczka "Sanatorium miłości" prowadziła bowiem liczne biznesy. Okazuje się, jednak, że dawno się ich pozbyła. "Hotele, wędliny, kochana, to było 20 lat temu! (...) Wytwórnię wędlin sprzedałam z samochodami, ze wszystkim, w 1994 roku. Od 1994 roku do 2007 roku prowadziłam pensjonat w Zakopanem, po czym pensjonat sprzedałam. Następnie przyjechałam do Konstancina i tu mam dom" - zdradziła w rozmowie z Radiem Zet. Oleksewicz przyznała, że żyje skromnie i aby sobie dorobić, wynajmuje część domu. "A żyję sobie skromnie, bez wariacji, godnie, bo odpoczywam, mam dom, gdzie mam lokatorów, bo wynajmuję pokoje"- powiedziała.