Wokół tegorocznej Eurowizji narasta coraz więcej kontrowersji. Najpierw pod lupę wzięto udział Izraela w konkursie. W Szwecji trwają protesty - widzowie nie chcą tego kraju ze względu na trwający konflikt w Strefie Gazy, a reprezentantka jest pod czujnym okiem ochrony. Organizatorzy w przekazie telewizyjnym mieli także wyciszać buczenie publiczności, nakładając sztuczne oklaski przy transmisji. Wygląda na to, że nie jest to jedyny skandal związany z tegorocznym wydarzeniem w Malmö. Na jaw wyszedł przekaz, który ukazał się we włoskiej telewizji i okazuje się, że różni się on od tego emitowanego w innych krajach.
W obu półfinałach reprezentanci państw walczyli o wejście do finału, który odbędzie się w sobotę 11 maja. Zgodnie z zasadami Eurowizji, które obowiązują od kilku lat, podczas transmisji półfinałowych nie są podawane punkty od widzów, lecz prowadzący odczytują jedynie, które kraje przeszły dalej. Okazuje się, że nie wszyscy się do tego stosują. Podczas relacji 9 maja włoski nadawca pokazał na ekranie wyniki głosowania telewidzów. Zanim jeszcze zakończono transmisję, na pasku wyświetlono, jak rozkładały się głosy. "Włoski nadawca Rai przypadkowo ujawnił odsetek głosów oddanych w telewizji podczas dzisiejszego półfinału. " - pojawił się komunikat na platformie X (dawniej Twitter), gdzie opublikowano nagranie.
Dla wyjaśnienia, włoskie stacje telewizyjne tradycyjnie zawsze ujawniają odsetek osób głosujących w telewizji w przypadku każdego programu telewizyjnego, w którym odbywa się głosowanie. Jednak w poprzednich latach Rai ujawniał procentowy udział głosów telewizyjnych w półfinałach Eurowizji dopiero po Wielkim Finale - czytamy.
Co ciekawe, Włosi najwięcej głosów oddali na Izrael, który zgromadził u nich ponad 39 proc. Z tymi oficjalnymi wynikami nie zgadzają się internauci, którzy wydają się mocno zaskoczeni. Padło sporo zarzutów. "Prawie 40 proc. na Izrael? Serio? Co jest?", "Jako Włoch naprawdę głęboko wierzę, że te głosy nie pochodzą od prawdziwych ludzi", "Jestem Włochem i nie sądzę, że aż tak wielu ludzi lubi Izrael, więc wynika z tego… wiecie, co mam na myśli", "Jako Włoch jestem od tego bardzo daleki i czuję się zażenowany" - czytamy w licznych komentarzach. Zajrzyjcie do naszej galerii, żeby zobaczyć reakcje niektórych reprezentantów na awans do finału.