Udział Izraela w Eurowizji od początku wzbudza ogromne kontrowersje. Reprezentantka tego kraju, Eden Golan z piosenką "Hurricane" już podczas próby generalnej została wybuczana przez publiczność w szwedzkim Malmö. Nagrania, jak wyglądał ten występ, rozeszły się po internecie. Widzowie nie zgadzają się z Europejską Unią Nadawców, która dopuściła Izrael do konkursu. Co więcej, w Szwecji trwają protesty, a piosenkarka nie opuszcza hotelu. W końcu doszło do występu transmitowanego na wszystkie kraje - reprezentantka zaśpiewała w drugim półfinale 9 maja. Okazuje się jednak, że przekaz telewizyjny, który wszyscy zobaczyli, mógł być zakłamany. Jak to możliwe? Eurowizja ma swoje sztuczki.
Tuż po występie Eden Golan widzowie nabrali wątpliwości, czy to, co widzieli i słyszeli na ekranie, zgadzało się z rzeczywistym show. Tym razem nie było bowiem słychać buczenia ze strony publiczności i okrzyków solidaryzujących się z Palestyną. Czyżby widownia w studiu zareagowała inaczej niż na próbach? Okazuje się, że nie do końca. Internauci udostępnili także i ten występ, który w Malmö brzmiał inaczej niż w telewizji. Organizatorzy wyciszyli "zbuntowanych" fanów pod sceną.
Przypominamy, że podczas Eurowizji: zastosowano technologię zapobiegającą buczeniu, wyłączono mikrofony publiczności na czas występu Izraela, nałożono fałszywy dźwięk wiwatów podczas występu Izraela. Oto, co naprawdę dzieje się na arenie podczas występu Izraela
- pisze jedna z internautek na platformie X. Nagranie mówi samo za siebie. Ale to nie wszystko. Kadry z występu Eden Golan jako słoneczka znajdziecie w naszej galerii w górnej części artykułu.
Zarzuty te potwierdza także jedna z osób, która była na miejscu i oglądała występ w Malmö. Co działo się za kulisami show? W rozmowie z Pudelkiem dziennikarka wyznała, że oklaski dla Eden Golan z Izraela zostały prawdopodobnie dodane przez dźwiękowców. "Było buczenie, ale co ciekawe, przeplatane z oklaskami. Wydaje nam się, że nałożone w przekazie, ale zdecydowanie było buczenie. W centrum prasowym, oprócz dziennikarzy z Izraela, była cisza jak makiem zasiał" - powiedziała, dodając, że kiedy Izrael zakwalifikował się do finału, na arenie także rozległo się głośne buczenie. Spodziewaliście się takiego zabiegu ze strony Eurowizji? Dajcie znać, co sądzicie w naszej sondzie na dole strony.