Widownia Eurowizji wybuczała reprezentantkę Izraela. Trwa bojkot. Zaskakująca decyzja organizatorów

Tegoroczna Eurowizja może być trudna zwłaszcza dla Izraela. Widownia zgromadzona w Szwecji już podczas próby generalnej dała znać, co sądzi o udziale reprezentantki tego kraju w konkursie. Na występie na żywo nie będzie litości?

Izrael, swoją obecnością na Eurowizji wzbudza coraz większe kontrowersje. Wszystko przez trwający konflikt z Palestyną, gdzie w Strefie Gazy codziennie giną uwięzieni na terytorium niewinni ludzie, w tym dzieci. Teren jest pod kontrolą Izraela. Fani konkursu z wielu krajów apelowali o usunięcie reprezentacji tego kraju z muzycznej rywalizacji. Artyści ze Szwecji i Finlandii wystosowali nawet petycję z tysiącami podpisów. Na nic się to jednak zdało. Europejska Unia Nadawców, czyli organizator Eurowizji uznała, że Izrael nie narusza zasad i spełnia warunki uczestnictwa, nie ma więc powodu, by go wykluczać. Natomiast widzowie z całego świata oraz publiczność zgromadzona w szwedzkim Malmö, gdzie odbywa się konkurs, mają zgoła inne zdanie.

Zobacz wideo Luna odpowiedziała na serię pytań przed Eurowizją

Eurowizja 2024. Reprezentantka Izraela oberwała za swój kraj. Widzowie jej nie chcą

Przed ostatecznymi występami w półfinałach reprezentanci każdego kraju biorą udział w próbach na scenie. Te przedkonkursowe, niepokazywane w telewizji koncerty także są nagrywane, a próba generalna odbywa się z udziałem publiczności. Fani z całego świata przyjechali do Szwecji na cały tydzień, by uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach aż do finału. Podczas drugiego półfinału w czwartek 9 maja wystąpi Izrael. Widownia dała publicznie upust swojemu niezadowoleniu. Wokalistka Eden Golan, która pokazała się na próbie, została wręcz wybuczana. Nagrania rozeszły się w internecie. Publiczność całkowicie zagłuszyła śpiew artystki. Z dużym prawdopodobieństwem sytuacja może powtórzyć się podczas półfinału. Czy to oznacza, że Izrael ma marne szanse na wejście do finału konkursu? Przekonamy się o tym już 9 maja o 21:00. Zdjęcie z występu Izraelskiej piosenkarki w utworze "Hurricane" znajdziecie w naszej galerii. Co ciekawe, utwór "Hurricane" został przerobiony, gdyż jego pierwsza wersja "złamała zasadę neutralności politycznej" i została odrzucona przez organizatorów.

Eurowizja zablokowała symbole poparcia dla Palestyny. Jednak polityczny krok wykonała w przeszłości

Organizatorzy Eurowizji zabronili artystom okazywania politycznych symboli i poparcia dla Palestyny. Z taką sytuacją spotkała się Bambie Thug, reprezentantka Irlandii, której nakazano na występ usunąć fragment jej makijażu. Miała na nim napisy wykonane  w starożytnym alfabecie Ogham "Wolność dla Palestyny" i "Zawieszenie broni". Przed półfinałem musiała się jednak tego pozbyć. Z kolei występujący w pierwszym półfinale artysta zaproszony gościnnie, były reprezentant Szwecji Eric Saade, wyłamał się, zakładając na rękę arafatkę - tym symbolem wyraził sprzeciw przeciwko konfliktowi Izraela z Palestyną. Europejska Unia Nadawców uznała to za niesubordynację. EBU wysuwa argument, że Eurowizja ma być całkowicie apolitycznym wydarzeniem. Jednak jest w tym niekonsekwentna. Z powodu wojny w Ukrainie z konkursu została wykluczona Rosja, a podczas poprzednich Eurowizji artyści otwarcie deklarowali poparcie i nosili na ubraniach ukraińskie flagi. Oficjalnie mówi się, że za ataki na ludność Palestyny nie odpowiada bezpośrednio Izrael, a organizacja terrorystyczna Hamas.

Więcej o: