"Rolnik szuka żony" to niekwestionowany hit TVP. Program zadebiutował w 2014 roku i od razu skradł serca widzów. Od tamtego momentu randkowe show doczekało się już dziesięciu odsłon, przez które przewinęło się mnóstwo uczestników. Wielu z nich faktycznie udało się odnaleźć miłość. Choćby ostatnia edycja przyniosła kilka nowych związków. Anna i Jakub są już po zaręczynach i obecnie oczekują na narodziny syna. Waldemar również odnalazł swoją drugą połówkę. Widzowie z niecierpliwością wyczekują na nowy sezon. Mają jednak pewne krytyczne spostrzeżenia. O co chodzi?
Tradycją jest, że w święta wielkanocne TVP emituje tzw. zerowy odcinek programu "Rolnik szuka żony". Pokazywane są w nim wizytówki rolników, którzy po otrzymaniu odpowiedniej ilości listów pojawią się w formacie. Uwagę przykuł m.in. 23-letni Paweł. Mężczyzna łączy pracę na gospodarstwie ze studiowaniem administracji. Choć młody rolnik generalnie wzbudził sympatię wśród widzów, to część z nich ma sporo uwag co do udziału w tego typu telewizyjnych show osób w tak młodym wieku. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do naszej galerii w górnej części artykułu.
Na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych zawrzało. Widzowie martwią się, że w programie po raz kolejny mogą pojawić się niedojrzali uczestnicy, którzy swoimi decyzjami mogą skrzywdzić innych. Wielu powołało się na przykład z ostatniej edycji, w której dwóch rolnik zdecydowało się na porzucenie zakochanych w nich kandydatek. "Następny, 23 lata i on żony szuka?!" - napisała jedna z internautek. "Uważam, że uczestnicy tego programu powinni mieć ukończony 30. rok życia. Do tego czasu można postarać się znaleźć kogoś poza kamerami" - dodała kolejna. "Jest taki młody, że sam powinien znaleźć dziewczynę, a nie poprzez telewizję" - stwierdziła następna. ZOBACZ TEŻ: "Rolnik szuka żony". Joanna i Kamil myślą o drugim dziecku. Na drodze przeszkoda.