Adrianna Tyszka wzięła udział w dziewiątej edycji programu "Rolnik szuka żony" i była jedną z kandydatek Michała. Między parą bardzo szybko zaiskrzyło. Uczucie Ady i Michała zrodziło się jeszcze na oczach widzów. W finałowym odcinku zakochani zaskoczyli fanów formatu i wyznali, że są już po zaręczynach. Para szybko zdecydowała się zamieszkać razem i przez wiele miesięcy planowała bajkowy ślub. W 2023 roku Ada i Michał powiedzieli sobie sakramentalne "tak", a dziś wiodą szczęśliwe życie jako małżeństwo. Ukochana Michała właśnie zorganizowała Q&A dla fanów. Odpowiedziała na kilka pytań związanych z programem "Rolnik szuka żony" i zdradziła, czy program jest reżyserowany.
W Wielkanoc wyemitowano zerowy odcinek programu "Rolnik szuka żony". Mogliśmy poznać nowych uczestników, którzy zachęcili potencjalnych kandydatów i kandydatki do wysyłania listów. Najwięcej emocji wzbudziła jedna z rolniczek, która jest popularną influencerką. Z okazji przedpremierowego odcinka 11. sezonu matrymonialnego show TVP1 Ada z dziewiątej edycji postanowiła zorganizować Q&A dla fanów. "Z racji, że jest teraz czas wysyłania listów (w programie "Rolnik szuka żony" - przyp. red.), a wciąż dostaję sporo pytań, to czas na serię "Fakty, mity i pytania z programu". Ps. Nie odpowiadam na prywatne, wścibskie pytania" - podkreśliła Ada. Jedna z fanek zapytała żonę Michała, czy ktoś nakłonił ją do napisania listu. Jak się okazuje, nie wiedziała o tym nawet jej rodzina, ani najbliżsi przyjaciele. "Nikt nawet nie wiedział na początku, że to zrobiłam! Uważam, że taką decyzję należy podjąć samemu" - podkreśliła Ada. Rolniczka zdradziła, że nawet jeśli ktoś nie dostaje się do finalnej piątki, która weźmie udział w programie i tak otrzymuje swoje listy. Jednym z najbardziej palących pytań w przypadku każdego programu jest pytanie o zarobki. Jak to było w przypadku "Rolnika"? "Czy uczestnicy dostają jakiś hajs za udział?" - zapytał bezpardonowo jeden z internautów. Ada od razu odpowiedziała na to pytanie. Jak można było przewidzieć, uczestnicy nie są w żaden sposób opłacani.
Nie. Uczestnicy programu nie dostają pieniędzy za udział - podkreśliła Ada.
Podczas Q&A, które Ada zorganizowała na Instagramie padło pytanie o to, czy program jest reżyserowany. "Rozmowy i ogólne nagrywanie było spontaniczne? Czy kazali wam coś mówić?" - Dopytała jedna z fanek. Ada podkreśliła, że produkcja w żaden sposób nie wpływa na to, jak wyglądają rozmowy między uczestnikami.
W pełni spontanicznie. Szczególnie nasze przesłodzone zdania na randce w Trójmieście. Nikt nic nie kazał nam mówić - podkreśliła Ada.
W dalszej części serii pytań i odpowiedzi pojawiła się sugestia, że maszyny rolnicze na czas programu specjalnie sprowadzane są na gospodarstwa, a następnie po jego zakończeniu - konfiskowane przed produkcję. Ile w tym prawdy? "Mit! Nie ma takiej możliwości. U każdego jest pokazane to, co ma realnie na gospodarstwie" - podsumowała Ada.