Na "Wyspie miłości" robi się coraz goręcej. Rezydencja zakochanych dosłownie kipi od emocji. W szczególnie trudnej sytuacji znalazła się Emi, której serce pękło po niezrozumiałej decyzji Adriana. Wygląda na to, że uczestniczka dokładnie przemyślała szanse w programie i postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Nie pomogło nawet wsparcie od przyjaciółek. Decyzja zapadła. Emi opuści wyspę miłości? Więcej zdjęć z programu znajdziesz w galerii na górze strony.
Z przedpremierowych materiałów wynika, że Emi postanowiła zakończyć przygodę z programem. - Ja chcę wrócić do domu - mówiła zapłakana do swoich koleżanek. Po chwili namysłu uczestniczka wstała i dodała: - Idę pakować walizki. Pozostałe islanderki wyglądały na mocno zaskoczone decyzją uczestniczki. Kolejne kadry ukazały, jak Emi w złości pakuje swoje rzeczy i wychodzi z willi. Na końcu wymownie pokazuje uniesiony środkowy palec. Czy Adrian będzie próbował ją zatrzymać? Kto cało wyjdzie z tej sytuacji? O tym dowiemy się w najnowszym odcinku, który zostanie wyemitowany już 24 marca o godzinie 22:00 na antenie TV4.
Pod nagraniem z rozterek Emi pojawiło się mnóstwo komentarzy od zaangażowanych widzów. Co sądzą o decyzji uczestniczki? "Nagle poszkodowana, a zrobiła to samo Danowi", "Jedyna osoba na wyspie, która się szanuję. Emi, to nie jest miejsce dla ciebie! Szok, że produkcja pozwala na taki poziom manipulacji... bardzo przykre", "Dla Adriana to była tylko zabawa. Dla Emi to było wszystko. Właśnie dlatego nie powinno bawić się emocjami innych ludzi" - debatowali, zwracając uwagę produkcji. A wy co uważacie o sytuacji w "Love Island". ZOBACZ TEŻ: "Love Island". Po wejściu nowych zawrzało. Widzowie: Nie chcemy tu takich ludzi