Mimo sporych zawirowań związanych ze zmianami w obsadzie "Szkło kontaktowe" cały czas trafia do emisji. Program niezmiennie wywołuje także spore emocje, zwłaszcza że jest nadawany na żywo, a do studia TVN24 mogą zadzwonić widzowie. Tematyką, którą często poruszają gospodarze "Szkła kontaktowego", jest polityka, dlatego też na ten temat zwykle wypowiadają się dzwoniący do show fani. Nieczęsto jednak zdarza się, że do programu telefonują w tej sprawie uczniowie szkoły podstawowej.
Taka sytuacja miała miejsce w wydaniu programu z 9 grudnia. Prowadzący ten odcinek "Szkła kontaktowego" Katarzyna Kasia i Michał Kempa otrzymali telefon od Kacpra z Jasła, którego głos zdradzał już nieco młody wiek. Temat, który podjął, był jednak zdecydowanie poważny. - Chciałbym zabrać głos na temat obecnej sytuacji w Sejmie, jak to posłowie i ministrowie rządu PiS zakłócają obrady - zaczął. W kolejnym zdaniu wyjaśnił z kolei, co irytowało go w odchodzącej władzy.
Było wystąpienie pana ministra Ziobry, pana ministra Czarnka, elit polskiego narodu. Mówili, jak to rząd Prawa i Sprawiedliwości dobrze rządził Polską. No, afery mówią same za siebie: 'willa plus', afera wizowa, afera wyborów kopertowych" - tłumaczył.
Fan "Szkła kontaktowego" dodał, że "PiS nie rządzi już Polską", co bardzo go cieszy. Prowadzący byli jednocześnie zaskoczeni i zachwyceni telefonem od niecodziennego widza. Michał Kempa postanowił także dopytać Kacpra o wiek. Chłopiec wyznał, że ma 11 lat, a do programu dodzwonił się już drugi raz. - Przyszłość przed nami - podsumowała Katarzyna Kasia.
Nie wszystkie rozmowy z widzami w "Szkle kontaktowym" przebiegają jednak jak ta z 11-letnim Kacprem. W połowie sierpnia do studia dodzwoniła się widzka, która mocno skrytykowała Piotra Jaconia, a także fakt, że z programem rozstała się część prowadzących. Prowadzący Tomasz Sianecki na próżno próbował łagodzić wymykającą się spod kontroli dyskusję.