Marcin Tyszka zasiada w jury "Top Model" od samego początku. Fotografa nie zabrakło także podczas finału 12. sezonu. Tym razem zwycięzcą został Dominik Szymański. W rozmowie z reporterką Plotka juror modowego reality show powiedział, co sądzi o decyzji widzów. Zdradził też, czy model ma szanse na karierę w branży.
W rozmowie z Plotkiem Marcin Tyszka skomentował decyzję widzów. Juror "Top Model" nie ukrywa, że jest zadowolony z werdyktu. Stwierdził, że Dominik ma ogromne szanse na zaistnienie w świecie modelingu. Fotograf wspominał też początki Szymańskiego w programie
Czułem, że zdobył serca widzów, ale też zdobył nasze serca. Cieszę się bardzo, bo to jest superhistoria, ale też superchłopak. To nie jest smutna historia, on naprawdę nadaje się do świata mody. Przyszedł taki trochę wylękniony i nieśmiały, ale ten program go kompletnie otworzył. Kocha go kamera, na wybiegu się sprawdza. Myślę, że to będzie prawdziwy model - wyznał Tyszka.
Juror zdradził też, jakie pułapki czekają w polskim show-biznesie na początkującego modela. - Ja doradzałem już wcześniej, żeby nie zachłysnął się tym sukcesem bardzo szybko, bo teraz będą ścianki, wywiady, milion imprez... To nie o to chodzi. Fajnie korzystać z życia, ale też trzeba ciężko pracować. Myślę, że on będzie ciężko pracował, bo on ma naprawdę poukładane w głowie (...). To jest niesamowite. On nawet jak czegoś nie potrafi, to gafę potrafi przekuć w jakieś takie śmieszne powiedzonko, że wszyscy się śmieją. I to jest talent wrodzony - podsumował fotograf.
Dominik Szymański po sukcesie w finale "Top Model" nie zapomniał o podziękowaniach dla wszystkich, którzy towarzyszyli mu w drodze na szczyt. W poście, który opublikował na swoim instagramowym profilu, zwrócił się także do Marcina Tyszki. "Dziękuję panu za super doping i tak samo wiarę, że jednak udało się odnaleźć w tym wszystkim dobrego modela dzięki panu. Bardzo dziękuję za wszystko, a to dopiero początek" - napisał laureat modowego show.