Jeden z uczestników amerykańskiego "Ślubu od pierwszego wejrzenia" miał sporego pecha. Podekscytowany niecierpliwił się przy ołtarzu na swoją wybrankę, wyczekując być może najważniejszej chwili w swoim życiu. Wtedy weszła ona, cała na biało. Tajemnicza panna młoda popatrzyła na swojego przyszłego męża, odwróciła się na pięcie i wybiegła. Choć sytuacja z pozoru wydaje się zwyczajnie przykra, to fani mają już swoje teorie spiskowe.
Bohater programu nie ukrywał, że jest niezwykle podekscytowany całym eksperymentem. - Moją największą nadzieją, związaną z tym małżeństwem jest to, że naprawdę świetnie do siebie pasujemy - powiedział przed ślubem o nieznajomej osobie, mając nadzieję, że gdy ją spotka, oboje zapałają do siebie wyjątkowym uczuciem. Podczas procesji wejścia widzowie programu w przeciwieństwie do pana młodego nie widzieli twarzy tajemniczej kobiety. Ten stwierdził wówczas na głos, że jest piękna. Wszystko przebiegało według planu, aż nagle panna młoda powiedziała - Nie sądzę, żebym mogła to zrobić. Ceremonia zakończyła się równie szybko, jak relacja uczestnika z potencjalną żoną. - To bolało - wydusił z siebie rozczarowany mężczyzna.
Niektórzy twierdzą, że cała akcja została specjalnie wyreżyserowana, a do ślubu doszło jakiś czas później, przez co sezon miał być emitowany w innym terminie. Inni z kolej uważają, że być może ślub był jedynie sztuczną farsą, która miała zwrócić uwagę na uczestnika i wykreować przy nim historię odnalezienia szczęśliwej miłości po ogromnym zawodzie. Według widzów Michaelowi wybrano zupełnie inną kobietę, a wyreżyserowany ślub miał jedynie podbić emocje i oglądalność. Podejrzany jest również brak jakichkolwiek gości ze strony panny młodej i to, że produkcja nie zdecydowała się pokazać jej twarzy. W ciągu 17. sezonów nigdy nie doszło do podobnych wydarzeń. Gdyby sytuacja faktycznie była prawdziwa, to byłaby to pierwsza uciekająca panna młoda. ZOBACZ TEŻ: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Adam z ukochaną straszą na Halloween. Wcielili się w słynną parę
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!