Chciałoby się powiedzieć: "Grażyna, i na co ci to było?", ale już chyba trochę za późno, bo drama toczy się dalej. Bo, jak się okazuje, Sylwia Bomba została wywołana do tablicy i zapytana o dość osobliwy komentarz Grażyny Wolszczak odnośnie jej nowego związku pod jej najnowszym postem na Instagramie. Przypomnijmy: aktorka napisała "What the f*ck? To serio? Że para taka? " [ang. "Co do ku*wy/cholery"].
Aktorka rzecz jasna próbowała się tłumaczyć, ale z marnym skutkiem. Komentujący już zdążyli wyrobić sobie opinię i raczej tłumaczenia wyraźnie zawstydzonej Wolszczak na nic się zdały. "Ja się wszystkiego ostatnia dowiaduję! Jako przyszywaną matkę mógłbyś mnie informować! Oczywiście trzymam kciuki mocno. @sylwiabomba O rany, człowiek idzie spać, a rano się dowiaduje, że aferę rozpętał niechcący. Kocham obu Collinsów bardzo, nominowali mnie zresztą na swoją matkę, więc wzburzenie moje (i to też nie na serio) - dlaczego "matka" dowiaduje się ostatnia. Zawsze kibicuję Gregowi i tym razem też baaaardzoooo! Mam nadzieję na szybki wieczorem zapoznawczy" - próbowała ratować się artystka. Sylwia Bomba do tej pory zareagowała jedynie krótkim: "Pani Grażyno?", jednak sytuacja właśnie się zmieniła. Gwiazda "Gogglebox" została wywołana do tablicy. Okazało się, że nie żywi urazy. Mało tego - wręcz podoba jej się poczucie humoru Grażyny Wolszczak. W rozmowie z Pudelkiem powiedziała:
Pozdrawiamy serdecznie Grażynkę. Wiem, że Grześ darzy ją ogromną sympatią, ze wzajemnością. A ja bardzo cenię ją jako aktorkę i lubię jej poczucie humoru.
Sylwia Bomba i Grzegorz Collins razem? Taka plotka krążyła po warszawskich kuluarach od miesięcy. Para jednak wstrzymywała się od komentarza, nie potwierdzając, ale też nie zaprzeczając tym spekulacjom. Ostatnio jednak stwierdzili, że pora przestać się ukrywać i zjawili się na Wieczorze Charytatywnym Gwiazd Dobroczynności, gdzie chętnie pozowali do zdjęć. Zdjęcia Sylwii Bomby i Grzegorza Collinsa znajdziecie w naszej galerii na górze strony.