Doda to z całą pewnością jedna z tych kobiet, które nie stronią od zamieszania wokół własnej osoby i lubią być w centrum uwagi. Program, w którym piosenkarka relacjonowała poszukiwania swojej drugiej połówki, okazał się prawdziwym hitem. Prawdopodobnie dlatego właśnie liczono na podobny sukces programu "Doda. Dream Show". Format nie powtórzył jednak sukcesu poprzedniej produkcji z Dodą w roli głównej. Ogląda go znacznie mniej telewidzów.
"Doda. Dream Show" to nowość na antenie telewizji Polsat. Stacja zdecydowała się na pokazanie formatu, w którym główną rolę odgrywa Doda. Program to nic innego, jak pokazanie kulis pracy piosenkarki z delikatnym zahaczeniem o życie prywatne. Mimo, że "Doda. Dream Show" było mocno reklamowane, to oglądalność nie należy do wysokich. Wirtualne Media podają, że pierwsze trzy odcinki programu zobaczyło średnio 433 tys. odbiorców. To zaledwie 3,6 proc. udziału stacji w rynku wśród wszystkich widzów. Jak na razie największą oglądalnością cieszył się pierwszy odcinek - zobaczyło go 454 tys. osób.
Poprzedni program o miłosnych podbojach Dody okazał się znacznie bardziej ciekawy dla telewidzów. Liczby nie kłamią. Rok temu sercowe rozterki kontrowersyjnej wokalistki po trzech pierwszych odcinkach śledziło o 309 tys. widzów więcej. Różnica jest naprawdę spora. W programie „Doda - 12 kroków do miłości" wokalistka nie znalazła swojej drugiej połówki. Kandydaci do jej ręki byli różnorodni i trzeba obiektywnie przyznać, że panowie mogli się spodobać. Gwieździe polskiej sceny muzycznej żaden jednak nie przypadł do gustu.
"Doda. Dream Show" składa się z ośmiu 44-minutowych odcinków. Program transmitowany jest w telewizji Polsat. Można go oglądać w poniedziałki o godzinie 20:05. Na szklanym ekranie pojawia się nie tylko sama artystka, ale również jej najbliżsi. Często są oni dla niej prawdziwym wsparciem i służą pomocną dłonią. Więcej zdjęć znajduje się w galerii na górze strony.