• Link został skopiowany

"Duże dzieci" nagle zdjęto z anteny. Mann dowiedział się przypadkiem. "Wsadzono nas na krzesło elektryczne"

Kilkanaście lat temu "Duże dzieci" święciły triumfy i cieszyły się niezmierną popularnością. Po zmianie godziny emisji wszystko zaczęło się sypać. Ku zaskoczeniu fanów program nagle zniknął z anteny.
'Duże dzieci'
KAPiF

Program "Duże dzieci" niemal od pierwszego odcinka cieszył się sporym zainteresowaniem wśród widzów. Ci z wielkim zaciekawieniem śledzili poczynania najmłodszych, próbujących odpowiadać na "pytania dla dorosłych". Dobra passa Wojciecha Manna i małych uczestników skończyła się wraz ze zmianą godzin emisji programu.

Zobacz wideo Martyna Wojciechowska o niebezpiecznych sytuacjach w programie. "Trafialiśmy do wiezień"

"Duże dzieci" zniknęły z anteny z dnia na dzień. "Wsadzono nas na krzesło elektryczne

W 2008 roku podjęto decyzję o zmianie emisji "Dużych dzieci". Wówczas program został przeniesiony z niedzielnego popołudnia na godzinę 20.00. W tym samym czasie na innych antenach emitowany był popularny "Taniec z Gwiazdami" czy kultowy serial "Ranczo". Oba formaty cieszyły się sporym zainteresowaniem, przez co oglądalność "Dużych dzieci" zaczęła drastycznie spadać, aż w końcu podjęto decyzję o zdjęciu ich z anteny. "Wsadzono nas na krzesło elektryczne" - powiedział wówczas producent i autor formatu Leszek Kumański. 

Wojciech Pawlak, ówczesny dyrektor TVP 2 twierdził, że format da się jeszcze uratować. Mimo to nie zamawiał nowych odcinków, ponieważ nie mieściły się one w ramówce. Z kolei Andrzej Urbański, prezes Telewizji Polskiej chwalił się, że pieniądze z abonamentu są przeznaczane na różnego rodzaju programy kulturalne i edukacyjne, w tym "Duże dzieci". Mimo licznych zapewnień, ostatecznie podjęto decyzję o zdjęciu programu. Prowadzący Wojciech Mann dowiedział się o tym w prywatnej rozmowie, a nie od kierownictwa. 

Wojciech Mann krytycznie o zdjęciu "Dużych dzieci". Dowiedział się na korytarzu 

W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Wojciech Mann jednoznacznie stwierdził, że nie rozumie decyzji władz Telewizji Polskiej. Oprócz tego dodał również, że nie był to pierwszy program, któremu zmieniono godzinę emisji, a później zdjęto z anteny, z powodu zbyt niskiej oglądalności. "[Dowiedziałem się - przyp. red.] podczas rozmowy z reżyserem na korytarzu. Podobnie było z programem, który robiliśmy z Krzysztofem Materną "MC 2". Czyli najpierw zmieniono dzień i godzinę emisji, o czym widz też nie wiedział, bo go nie powiadomiono. Potem doszło do rozmowy o słabej oglądalności, która wynikała z tego, że nikt nie wiedział, kiedy program jest emitowany". W tym samym roku Wojciech Mann jeszcze kilka razy publicznie skrytykował Telewizję Polską. Cztery lata później pożegnał się ze stacją. 

Jak się patrzy na tego człowieka, to się zawsze na sercu wesoło robi.
Jak się patrzy na tego człowieka, to się zawsze na sercu wesoło robi.KAPIF
Więcej o: