Program "Duże dzieci" niemal od pierwszego odcinka cieszył się sporym zainteresowaniem wśród widzów. Ci z wielkim zaciekawieniem śledzili poczynania najmłodszych, próbujących odpowiadać na "pytania dla dorosłych". Dobra passa Wojciecha Manna i małych uczestników skończyła się wraz ze zmianą godzin emisji programu.
W 2008 roku podjęto decyzję o zmianie emisji "Dużych dzieci". Wówczas program został przeniesiony z niedzielnego popołudnia na godzinę 20.00. W tym samym czasie na innych antenach emitowany był popularny "Taniec z Gwiazdami" czy kultowy serial "Ranczo". Oba formaty cieszyły się sporym zainteresowaniem, przez co oglądalność "Dużych dzieci" zaczęła drastycznie spadać, aż w końcu podjęto decyzję o zdjęciu ich z anteny. "Wsadzono nas na krzesło elektryczne" - powiedział wówczas producent i autor formatu Leszek Kumański.
Wojciech Pawlak, ówczesny dyrektor TVP 2 twierdził, że format da się jeszcze uratować. Mimo to nie zamawiał nowych odcinków, ponieważ nie mieściły się one w ramówce. Z kolei Andrzej Urbański, prezes Telewizji Polskiej chwalił się, że pieniądze z abonamentu są przeznaczane na różnego rodzaju programy kulturalne i edukacyjne, w tym "Duże dzieci". Mimo licznych zapewnień, ostatecznie podjęto decyzję o zdjęciu programu. Prowadzący Wojciech Mann dowiedział się o tym w prywatnej rozmowie, a nie od kierownictwa.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Wojciech Mann jednoznacznie stwierdził, że nie rozumie decyzji władz Telewizji Polskiej. Oprócz tego dodał również, że nie był to pierwszy program, któremu zmieniono godzinę emisji, a później zdjęto z anteny, z powodu zbyt niskiej oglądalności. "[Dowiedziałem się - przyp. red.] podczas rozmowy z reżyserem na korytarzu. Podobnie było z programem, który robiliśmy z Krzysztofem Materną "MC 2". Czyli najpierw zmieniono dzień i godzinę emisji, o czym widz też nie wiedział, bo go nie powiadomiono. Potem doszło do rozmowy o słabej oglądalności, która wynikała z tego, że nikt nie wiedział, kiedy program jest emitowany". W tym samym roku Wojciech Mann jeszcze kilka razy publicznie skrytykował Telewizję Polską. Cztery lata później pożegnał się ze stacją.