Edward Miszczak odszedł z TVN już ponad rok temu. Władzę nad stacją i programami rozrywkowymi przejęła Lidia Kazen. Razem ze zmianą we władzach firmy przyszły rewolucje w programach. Ostatnie tygodnie przyniosły szczególnie dużo zmian - zmodyfikowano pary prowadzące "Dzień dobry TVN", unowocześniono "Milionerów", zainwestowano w nowe formaty. Nic dziwnego, że przyszła też pora na "Mam talent".
Z Wojciechem Iwańskim, byłym wieloletnim reżyserem programu "Mam talent", rozmawiały Wirtualne Media. W programie zmieni się niebawem diametralnie rola Marcina Prokopa, który dołączy do jury show - zasiądzie w nim obok Agnieszki Chylińskiej i Julii Wieniawy. Z programem wcześniej pożegnali się Małgorzata Foremniak i Jan Kliment. Jak te zmiany ocenia Iwański? Twierdzi, że nowe szefostwo ma na celu odmłodzenie show, w czym ma pomóc zaangażowanie Wieniawy i przesunięcie Prokopa. On sam też nie współpracuje już z formatem:
Przyszły zmiany, mnie też już nie ma przy produkcji tego programu. Dziewczyny, które po odejściu Edwarda Miszczaka rządzą teraz w TVN-ie, chciały odmłodzić produkcję. Stąd zamiast Małgosi Foremniak pojawi się Julia Wieniawa - stwierdził.
Dodał też, że przez Julią Wieniawą jest szczególnie trudne zadanie - będzie musiała wybić się na niezależność przy dwójce bardzo charakterystycznych jurorów. Jeśli jej się nie uda, skończy podobnie, jak Jan Kliment - jako nijaki dodatek do dwóch gwiazd:
O Marcina jestem spokojny, bo wiem, że doskonale sobie poradzi w roli jurora - w końcu był nim już w czasach "Idola". Zastanawiam się tylko, czy nie zdominuje reszty. Agnieszka Chylińska da sobie z nim radę, trudniej będzie Julii, bo w zderzeniu z Marcinem nie jest łatwo się przebić i coś powiedzieć - skwitował Iwański w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Nie wiadomo jeszcze, kto zastąpi Prokopa w roli prowadzącego show. Nowe odcinki 15. edycji "Mam talent" zawitają w TVN już jesienią.