Tomasz Lis wydał tydzień temu książkę pt: "Tomasz Lis na żywo". W ramach promocji publikacji udziela teraz licznych wywiadów. Ostatnio gościł w "Hejt Parku" Kanału Sportowego, a teraz przyszedł czas na odwiedzenie programu Kuby Wojewódzkiego. W rozmowie panów w odcinku wyemitowanym 25 kwietnia, nie obyło się bez poruszenia wątku rozstania Lisa z TVN-em, w którym pracował w latach 1997-2004.
"Jak się czujesz w TVN-ie?", dopytywał Kuba Wojewódzki na początek rozmowy z Tomaszem Lisem. "Bardzo dobrze, ponieważ przed sekundą spotkałem za kulisami moich byłych kolegów z TVN-u. Przywitali mnie serdecznie. Sympatycznie", powiedział i zdradził, czy ogląda "Fakty" i co by w nich zmienił. "Czasem. Raczej jestem maniakiem TVN24. Czasem bym nie zapraszał ewidentnych idiotów i kłamców. Rozumiem, że dla zachowania balansu i pluralizmu zapraszamy przedstawicieli wszystkich stron, ale czasem mogliby oszczędzać ludziom cierpień", stwierdził Lis.
Kuba Wojewódzki był też ciekawy, czy Tomasz Lis chciałby wrócić do TVN. "Nie tęsknię za telewizją. Nie jestem w telewizji od ośmiu lat i daję spokojnie radę. Krzesła są zajęte, program ma się świetnie" - powiedział dziennikarz. Po odejściu z "Faktów" nie mógł ukryć wzruszenia i na jego policzkach pojawiły się łzy. "To było dzień po odejściu. Materiał kolegi Sianeckiego. Mam skłonność do wzruszeń. Jak oglądam, to zawsze płaczę", wyznał i zdradził Wojewódzkiemu, czemu właściwie rozstał się z TVN-em. "Bo się rozstaliśmy ze stacją. W którymś momencie przestało nam być po drodze", odparł Tomasz Lis. "Bo było dwóch króli w jednym królestwie?" - dociekał Kuba Wojewódzki.
"Jak to powiedział pewien prawicowiec... W jednym niebie nie może być dwóch Bogów. Gdybyśmy parę raz usiedli i pogadali, tak jak gadaliśmy ostatni raz półtora roku temu, to można by jedną, drugą, trzecią burzę przeczekać" - wyznał Lis.
"Czyli Mariusz Walter i ty?", zapytał prowadzący. "To on sugerował. Tak", zdradził Lis, nawiązując do pytania o dwóch króli w jednym królestwie. Przypomnijmy, że Mariusz Walter zmarł 13 grudnia 2022 r. Założyciel stacji TVN miał 85 lat.
Pod koniec maja ubiegłego roku Tomasz Lis z dnia na dzień został zwolniony z posady redaktora naczelnego "Newsweeka". Wówczas dziennikarze WP dotarli do osób, z którymi współpracował. Każda z nich opowiadała o zachowaniach, które miały znamiona mobbingu. Atmosfera panująca w redakcji miała nie być komfortowa. Podejście Lisa do pracy i zespołu miało zależeć od jego humoru. Podobno zdarzało mu się wyładowywać złość na pracownikach. Była również mowa o seksistowskich komentarzach oraz naruszaniu strefy komfortu. "Przyciąga do siebie dziennikarkę i zaczyna ją obłapiać, ewidentnie naruszając jej strefę komfortu. Dziewczyna sztywnieje, nie jest w stanie wydusić z siebie słowa sprzeciwu. Po twarzach zgromadzonych widać, że sytuacja budzi ich głęboki niesmak. Ale nikt się nie odzywa" - pisano w materiale WP.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Szymon Hołownia ostatni raz jako marszałek Sejmu. Ekspertka mówi jasno: Bez oznak dominacji
Nie do wiary, co zrobiła Kaczorowska. Chodzi o brata Rogacewicza
Finał rozprawy Kaczorowskiej i Peli. Prawniczka tancerki zabrała głos
Gortat pochwalił się emeryturą. Niebywałe, ile co miesiąc wpływa na jego konto
Tuż przed południem Kaczorowska i Pela spotkali się w sądzie. Tak się zachowywali
Jolanta Fajkowska ma znaną córkę. Znacie ją z głośnych hitów
Polski pisarz został przyłapany na okradaniu klientów sklepu na Islandii. Wydał oświadczenie
Obejrzałam scenę, w której "ożywili" Lucjana w "M jak miłość". To powinno wyglądać inaczej
Syn Kurzajewskiego nie pojawił się na ślubie ojca z Cichopek. Poznaliśmy kulisy