Karina Koch zyskała rozpoznawalność dzięki udziałowi w serialu dokumentalnym "Chłopaki do wzięcia". Uczestniczka po wzięciu udziału w show zdobywa coraz większą popularność w mediach społecznościowych, a jej życie cieszy się sporym zainteresowaniem widzów. W ostatnim czasie na Facebooku programu pojawiło się wideo, w którym Karina pokazuje swojego partnera. Choć bohaterka show ochoczo opowiada o swoich potrzebach, internauci czują niesmak, zarzucając jej dziecinne zachowanie.
Losy Kariny z "Chłopaków do wzięcia" śledzi i komentuje sporo widzów. W ostatnim czasie profil programu na Facebooku wrzucił filmik uczestniczki z partnerem. Para wybrała się na wspólny spacer, podczas którego towarzyszyły jej kamery. Karina i jej partner wymieniali między sobą czułości, a w tle mogliśmy słyszeć przemyślenia bohaterki. "Szliśmy na spacer, było błoto. Wziął mnie na ręce i przeniósł. Jak dżentelmen. (...) Zawsze jak byłam młodsza, chciałam tak pospacerować za rączkę z facetem, a nie było możliwości, albo nie chcieli, albo tylko bzykanko ich interesowało. (…) Mam apetyty na miłość, zakochać się" - mówiła Karina.
Co ciekawe, widzom nie spodobała się otwartość uczestniczki. Fani "Chłopaków do wzięcia" wytknęli jej "dziecinne zachowanie", twierdząc, że działa pod publikę. "Co za głupota, nie ma komu opowiadać, tylko całej Polsce. Takie rzeczy są intymne", "Dziecinada, specjalnie do kamery, celowo pod publiczkę to robi", "O takich rzeczach się nie mówi" - czytamy w komentarzach. Zarzuty internautów nieco dziwią, bowiem format programu "Chłopaki do wzięcia" polega przecież poszukiwaniach drugiej połówki. Na szczęście pojawiły się też głosy życzące szczęścia zakochanym.
Karina w ostatnim czasie zaskoczyła internautów archiwalną fotografią. Uczestniczka postanowiła wrócić do wspomnień i udostępnić zdjęcie sprzed czterech lat z wyjazdu do Niemiec. Miała wówczas o wiele dłuższe włosy. Przyznała, że nie czuła się w nich komfortowo. Internauci zgodnie stwierdzili jednak, że wyglądała doskonale.