• Link został skopiowany

"Sanatorium miłości". Ula doświadczyła przemocy domowej. "Wtedy ja obrywałam". Chorowała też na raka

W ostatnim odcinku "Sanatorium miłości" Ula opowiedziała o traumach z przeszłości. Sympatyczna seniorka nie miała łatwego życia.
Ula 'Sanatorium miłości 5'
Facebook/@sanatoriummiloscitvp

Ula z Gdańska jest jedną z najbardziej lubianych uczestniczek piątej edycji "Sanatorium miłości". Seniorka już na początku wpadła w oko Zdzisławowi z Tczewa. Uczestnik zaliczył co prawda także randkę z Anitą, szybko jednak zrozumiał, że to z Ulą chce rozwijać znajomość. W ostatnim odcinku show sympatyczna emerytka opowiedziała o trudnej przeszłości.

Zobacz wideo Trzecia edycja "Sanatorium miłości" już została uznana za najbardziej kontrowersyjną

"Sanatorium miłości". Ula doświadczyła przemocy domowej. "Był we mnie bunt"

Tradycją jest, że "Sanatorium miłości" to nie tylko beztroskie zabawy i randki, ale także szczere rozmowy, które z uczestnikami przeprowadza Marta Manowska. W ostatnim odcinku przyszła kolej na Ulę. Seniorka nie obawiała się opowiedzieć o trudnym dzieciństwie. Okazało się, że w jej domu rodzinnym dochodziło do przemocy.

Dom rodzinny był przemocowy, stawałam między mamą a tatą, bo był we mnie bunt, żeby nie podnosił ręki. I wtedy ja obrywałam. Ta niepewność stąd się wzięła - wyznała.

Pierwsze małżeństwo nie pozwoliło jej uciec od problemów. Emerytka zdradziła, że jej mąż nadużywał władzy.

Trafiłam na takiego mężczyznę, gdzie postrzegał mnie i innych ludzi przez pryzmat zasobności portfela. Nie miałam nic do powiedzenia, bo nic nie posiadałam. Tak się zbuntowałam w wieku 40 lat (...) W pewnym momencie najmłodsza córka urodziła się z poważną wadą serca, dwumiesięczne dziecko miało zawał serca. Ja musiałam sobie radzić sama - przyznała.

To jednak nie koniec traumatycznych doświadczeń w życiu uczestniczki. Po odejściu od męża musiała zmierzyć się z ciężką chorobą.

Nie chciałam nikomu o tym mówić, że coś mnie dopadło. Miałam raka szyjki macicy - zdradziła.

Ula nie traci jednak optymizmu i pogody ducha. Liczy też na to, że jej znajomość ze Zdzisławem nadal będzie się rozwijać.

Ja się czuję zaopiekowana przez niego. Nie pamiętam takich chwil z przeszłości jak te. To jest miłe i nie chcę, żeby się skończyło. Dla mnie to jest ideał mężczyzny - podsumowała.

Myślicie, że Ula i Zdzisław opuszczą "Sanatorium miłości" jako para?

Więcej o: