Działdowo to małe, bo liczące 20 tys. mieszkańców, miasto w województwie warmińsko-mazurskim. To właśnie tam zawitała Magda Gessler podczas ostatnich "Kuchennych rewolucji". Słynna restauratorka przybyła do baru "Palce lizać", w którym według Wiolety można smacznie zjeść. Z jakiegoś powodu jednak lokal świeci pustkami.
Mimo zapewnień Wiolety serwowane jedzenie nie okazało się smaczne. Magda Gessler oceniła je bardzo surowo.
O Boże, ja się tego boję. Chyba nie chce mi się tego nawet próbować. Rzeczywiście tu trzeba palce lizać, bo wszystko się leje. Ja pierniczę, co oni wymyślili. Najohydniejszy hamburger, jaki w życiu jadłam - oceniła Magda Gessler.
Po degustacji gwiazda udała się do kuchni i tam wpadła w jeszcze większe przerażenie, gdy zobaczyła, jak zaniedbane jest pomieszczenie. Zagroziła nawet właścicielce restauracji przerwaniem prowadzenia rewolucji.
Tu się dopiero dzieje. No koleżanko, czeka cię niezła kara. Jutro od rana musi być tutaj czysto. Ale mnie rozczarowałaś Wiola. Przepraszam, ale dalej nie będę szperać. To, co się dzieje w piekarniku, to jest taki skandal, że jeśli jutro nie będzie idealnie poczyszczone, to nie będzie rewolucji.
Sytuacja w pewnym momencie stanęła na ostrzu noża. Na szczęście Wioleta wraz z ekipą wzięła sobie słowa Magdy Gessler do serca i zabrała się za sprzątanie. Udało im się znacznie też poprawić jakość serwowanego jedzenia. Dzięki temu Magda Gessler mogła uznać swoją misję za zakończoną sukcesem.