Niedawno Karol Strasburger naraził się fanom, gdy w niewybredny sposób zażartował z uczestniczki "Familiady". Kiedy prezenter telewizyjny wręczał kuferki ze słodyczami członkom przegranej drużyny, stwierdził, że pewnie "wszystkie zabierze Jagoda". Teraz celebryta zanotował kolejną wpadkę w trakcie programu.
Internet pełen jest nagrań fragmentów "Familiady", przedstawiających śmieszne wpadki uczestników programu. Czynniki, takie jak presja czasu i obecność kamer, z pewnością negatywnie wpływają na odpowiedzi uczestników. Od stresu wolny powinien być jednak prowadzący. Niemniej, w ostatnim odcinku Karol Strasburger zaliczył poważną wpadkę, stwierdził on bowiem, że kiedyś Bartosz i Bartłomiej to było to samo imię.
Czy macie świadomość, że Bartłomiej i Bartosz to teraz są dwa inne imiona? Bo tak jest, prawda? Kiedyś tak było, że Bartosz, Bartek, Bartłomiej, to było to jedno, a teraz się podzieliliście - oznajmił.
Warto zwrócić uwagę, że imię Bartosz pochodzi z epoki średniowiecza. Natomiast imię Bartłomiej było znane jeszcze dużo wcześniej. Karol Strasburger więc się po prostu pomylił.
75-letni celebryta jest związany z 37 lat młodszą Małgorzatą. Para doczekała się córki Laury. Niedawno Strasburger w rozmowie z portalem Jastrząb Post wyznał, że z ukochaną nie planują kolejnego dziecka.
Wydaje mi się, że to już za dużo byłoby dobrego, bo jednak też o tym mówię, że wychowanie dziecka jest ogromnym wysiłkiem, tym bardziej w obecnych czasach. Jeżeli dziecko ma mieć stworzone warunki do odpowiedniego wykształcenia, sportu, dobrej opieki medycznej, to myślę, że dla rodziców jest to duże wyrzeczenie. Na dwójkę to ja już nie, ja już wymiękam. To co mamy nam wystarczy.
Ostatni odcinek "Familiady", który został wyemitowany 2 października, jest pierwszym z najnowszej serii.