• Link został skopiowany

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Marta i Patryk na dramatycznej wyprawie w góry. "Wyobrażałam sobie już drogę do szpitala"

W piątym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Marta i Patryk udali się w wyczekaną podróż poślubną. Para wreszcie miała okazję bliżej się poznać. Na wspólnym spacerze w góry zapewnili sobie dawkę skrajnych emocji.
'Ślub od pierwszego wejrzenia'. Marta i Patryk
fot. screen player.pl

W prapremierowym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dostępnym na platformie Player.pl programowe pary spędziły ze sobą pierwsze wspólne chwile. Marta i Patryk, którzy już od momentu ślubu są sobą zauroczeni, mieli okazję na odrobinę bliskości. Patryk tak bardzo zrelaksował się w obecności żony, że pozwolił sobie nawet na sprośny żart. Marta zareagowała lekkim zażenowaniem, ale doceniła poczucie humoru męża i jego umiejętność rozładowania sytuacji. W dalszej części programu małżeństwo wybrało się na spacer w góry. Pomysł w teorii brzmiał wyśmienicie, ale tym razem zawiodła organizacja i mogło skończyć się dramatycznie. 

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wydawało się, że te pary przetrwają

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Marta i Patryk na dramatycznej wyprawie w góry. "Miałam przed oczami czarne scenariusze" [SPOILER]

Marta i Patryk ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pierwszego dnia podróży poślubnej wybrali się na spacer w oblodzone góry. Niestety na tę okazję wybrali dość ryzykowne stroje. Para miała ze sobą jedynie to, co zabrała w walizce. Małżeństwo odwiedziło "Sky Walk", czyli tzw. ścieżkę w obłokach znajdującą się w Czechach, bardzo blisko polskiej granicy. Wejście na szczyt nie stanowiło dla nich aż tak dużego problemu. Pierwsze trudności napotkali dopiero, schodząc w dół. Okazało się, że sportowe buty odkrywające kostki nie były najlepszym wyborem.

Stromo. Stromo.
Jak to przeżyjemy, to będzie cud.
Myślałem, że zejście będzie dużo łatwiejsze, ale było naprawdę trudne. Było stromo i nie było się nawet czego złapać, ani podtrzymać przed upadnięciem - wyznał Patryk.

Więcej zdjęć ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" znajdziesz w galerii na górze strony.

Patryk ześliznął się z góry i zjechał na pupie kilka metrów. Marta, która sama była w potrzasku nie mogła wesprzeć męża, obawiała się, że mężczyzna złamał rękę. 

Bałam się bardzo, już miałam przed oczami najczarniejsze scenariusze. Sama ledwo się trzymałam, nie było możliwości pomocy. Wyobrażałam sobie już naszą drogę do szpitala. W te parę sekund naprawdę przed oczami miałam czarne wizje - wyznała.

Patryk podkreślił, że w pewnym momencie zrobiło się naprawdę groźnie, ale jakoś udało się zejść. Co na to widzowie "Ślubu od pierwszego wejrzenia"? Skrytykowali przede wszystkim nieodpowiedzialne zachowanie pary, która kompletnie nieprzygotowana wybrała się na tak wymagającą wyprawę. 

Ewidentnie wszyscy skacowani po weselu. Do tego stopnia, że Marcie i Patrykowi odcięło logiczne myślenie i postanowili iść w oblodzone góry w adidasach i bluzie.
Wyprawa w adidasach w góry była mega nieodpowiedzialna. Ktoś tam rozsądny powinien być.
Jak na razie Marta i Patryk to moi faworyci. Pozostałe dwie pary - raczej nic z tego nie będzie.
Marta od Patryka to urodzona dyplomatka, dyga kiedy trzeba, mówi, co trzeba i zachowuje fason kiedy trzeba i jak trzeba. Trąca sztucznością, ale póki co i tak najlepiej oboje wypadaj - czytamy w komentarzach widzów.

Wygląda na to, że i tak pomimo wpadki Marta i Patryk są faworytami w programie. Czy po zakończeniu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pozostaną w związku małżeńskim? Pozostało nam jedynie śledzić kolejne odcinki. 

Zobacz też: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Maciej w końcu powiedział, co myśli o Marcie. Niedobrze... [SPOJLER]

Więcej o: