W czwartym odcinku ósmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" uczestnicy spotkali się na ślubnym kobiercu. Jednym z bohaterów sezonu jest 37-letni Maciej ze Szczecina, którego fani disco polo doskonale znają pod pseudonimem Erdol. Uczestnik wzbudził u widzów skrajne odczucia, gdyż w trakcie ceremonii nie mógł opanować emocji. Postanowił zabrać głos w tej sprawie.
Maciej podczas ceremonii ślubnej był tak zestresowany, że z trudem opanowywał nerwowy śmiech. Trudno było mu zachować powagę, a w trakcie przysięgi małżeńskiej plątał mu się język. Jego przyszła żona, 32-letnia Marta, sama była dość zakłopotana i nie wiedziała, jak się w tej sytuacji zachować. Niektórzy widzowie zarzucili uczestnikowi użycie substancji psychoaktywnych, czemu wyraźnie dał sprzeciw na Instagramie:
Krótko, zwięźle i na temat. Do osób, które komentują/oceniają moją osobowość/zachowanie po emisji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" - nie paliłem i nie palę. Nie zażywałem substancji zakazanych i nie zażywam - wyznał na Instagramie Maciej.
Uczestnik podkreślił, że jego nerwowe zachowanie było spowodowane tylko stresem. W końcu wstępował w związek małżeński z obcą osobą. Do tego doszła obecność kamer.
Reszta to tylko stres wywołany całą sytuacją i obecnością kamer... Wszystkim bez wyjątków [życzę - przy. red.] smacznej kawusi - dodał.
37-latek ze Szczecina przedstawił się w programie jako kierowca ciężarówki, który był już żonaty. Jego rodzina obawiała się, czy tym razem się uda, bo pamiętają jego poprzednie niepowodzenie miłosne. Myślicie, że stworzy zgrany duet z nową żoną Martą?