Bądź na bieżąco. Więcej o życiu gwiazd z Polski i świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Katarzyna Dowbor od prawie 10 lat prowadzi popularny program Polsatu "Nasz nowy dom". Format doczekał się 18. edycji. W tym czasie ekipa budowlana razem z prowadzącą pomogli tysiącom rodzin, które żyły w trudnych warunkach. Dowbor w roli prowadzącej sprawdza się znakomicie. Jest ciepła i otwarta, ale także potrafi tupnąć nogą, jak ekipa remontowa ma opóźnienia. W najnowszym wywiadzie wyznała, jak kwestie finansowe wyglądają zza kulis.
Inflacja i rosnące ceny, w tym materiałów budowlanych, dały się we znaki również producentom popularnego programu. W lutym podczas rozmowy z Plotkiem Dowbor wyznała, że obecna sytuacja martwi ekipę "Naszego nowego domu".
Niestety, jest drogo, co nas bardzo martwi. Przez to możemy mniej rzeczy zrobić. Mamy wcześniej ustalone kwoty, które są przeznaczone na transze. Musimy się tego trzymać. Mamy jednak bardzo kreatywnych architektów, którzy sobie świetnie z tym radzą. Trzeba zamieniać projekty, bo wielu rzeczy w sklepach nie ma i trzeba na nie czekać - wyznała w lutym w rozmowie z nami Dowbor.
Rosnące ceny to nie jedyny problem osób zaangażowanych w program. Okazuje się, że polski rząd od rodzin, którym ekipa Polsatu remontuje dom, żąda podatku od wzbogacenia. Katarzyna Dowbor w najnowszej rozmowie z Pomponikiem zdradziła, kto ponosi te koszty.
Podatek płaci Telewizja Polsat. Także rodzina absolutnie nie płaci tego podatku. Rodzina dostaje nowy dom i nie kosztuje jej to ani złotówki - zdradziła Dowbor.
Dowbor zapewniała w rozmowie, że rodziny nie ponoszą żadnych kosztów związanych z remontem. Co więcej, dostają od producentów prezenty.
Rodziny w ogóle nie partycypują w kosztach. Taki remont nie kosztuje ich ani złotówki. Staramy się, żeby spędziły te pięć dni cudownie. Są jeszcze prezenty. Oni kompletnie nie czują tego, że jest kryzys. My czasami to odczuwamy, ale dajemy radę - wyznała.