Więcej aktualnych informacji na temat popularnych programów telewizyjnych znajdziecie na stronie Gazeta.pl.
Program "Ślub od pierwszego wejrzenia" od początku budzi wiele emocji. Widzowie próbują odgadnąć, jak potoczyły się dalsze losy uczestników - jeszcze przed zakończeniem emisji. Fani są również ciekawi, jak wyglądają kulisy powstawania show. W internetowej rozmowie, która ukazała się na platformie Player.pl, ekspertki z programu uchyliły rąbka tajemnicy.
Magdalena Chorzewska i Karolina Tuchalska-Siermińska, ekspertki z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", wzięły udział w internetowej rozmowie, w której opowiedziały o kulisach show. Kobiety zdradziły, że uczestnicy często zrzucają winę za swoje zachowanie na obecność kamer. Okazuje się jednak, że nagrania trwają tylko kilka godzin dziennie.
To nie jest format jak np. "Big Brother", tam nie ma kamery wszędzie. Bohaterowie mają przez określony czas w ciągu dnia za sobą ekipę (...) Bardzo często okazuje się, że jak pojawia się jakiś problem, to według nich winne są właśnie kamery. Oni robiliby inaczej, gdyby nie kamery. Walczą z ekipami. Była taka para wcześniej, która uciekała przed kamerami i zrobili sobie z tego zabawę. [...] Dzięki obecności kamery widzowie mogą poznawać te pary i widzieć, jak rozwija się ich relacja. Jeśli coś się wydarzyło, to fajnie wiedzieć, dlaczego tak się stało - wyjaśniła Magdalena Chorzewska.
Ekspertka dodała także, że podejrzewa niektóre pary o nieszczerość przed kamerami.
Mamy takie podejrzenia, że były takie pary, gdzie zastanawiałam się, czy oni grają, czy umówili się na coś, bo wiedzą, że będą mieli z tego korzyści. Niestety, to też się dzieje i to jest ta brzydka prawda na temat naszego eksperymentu - wyznała.
Magdalena Chorzewska postanowiła też odnieść się do zarzutów widzów, którzy uznali, że siódma edycja programu jest po prostu nudna.
Fani piszą: "nuda, nic się nie dzieje". Zawsze nad tym myślę i, kurde, jak pojawia się jakaś wybuchowa para, to widzowie piszą: "specjalnie ich tak dobrali", a jak jest w miarę spokojnie, to już według nich jest nudno. Nigdy nie dopasowujemy się do oczekiwań ludzi, tylko wybieramy z tych osób, które mamy, pary, które dobrze rokują. A czasami są to wybuchowe pary, a czasem spokojne i bardziej przewidywalne - powiedziała.
Myślicie, że któraś z par siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przetrwa?
Komentarze (2)
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Ekspertki zdradziły kulisy nagrań. Gorzkie słowa na temat par