• Link został skopiowany

"Sprawa dla reportera". Prawniczka tłumaczy się z wypowiedzi o aborcji na chorym płodzie. "Chciałam wyrazić uznanie"

W jednym z odcinków "Sprawy dla reportera" z udziałem rodziców poważnie chorego dziecka, ekspertka programu Maria Wentlandt-Walkiewicz wypowiedziała się na temat decyzji matki o niewykonaniu aborcji. Teraz prawniczka tłumaczy, że nie chciała nikogo urazić, a wręcz przeciwnie.
'Sprawa dla reportera' - mecenas Maria Wentlandt-Walkiewicz
fot. TVP1

Więcej na temat programów telewizyjnych znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl

W jednym z odcinków "Sprawy dla reportera" doszło do konfliktu pomiędzy rodzicami chorego dziecka a ekspertką programu mecenas Marią Wentlandt-Walkiewicz. Na antenie doszło do krzyków, a matka ośmioletniego Eryka dostała ataku paniki. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ. Poszło o kontrowersyjną wypowiedź prawniczki, która odniosła się do aborcji. Ostatnio udzieliła wywiadu, w którym tłumaczy, że miała inne intencje, niż można było wywnioskować z telewizji.

Zobacz wideo Co do zasady dziecko rodzi się zdrowe. Rodziców czeka jednak dużo stresów związanych ze stanami adaptacyjnymi noworodka

"Sprawa dla reportera". Prawniczka tłumaczy się z wypowiedzi o aborcji na chorym płodzie. "Chciałam wyrazić uznanie"

W tym odcinku emocje sięgnęły zenitu. Wyemitowano reportaż o chorym ośmioletnim Eryku, którego rodzice poprzez udział w programie chcieli zawalczyć o zebranie pieniędzy na jego leczenie w USA. Ewelina i Przemysław Kopczewscy mieszkali w Wielkiej Brytanii, gdzie usłyszeli diagnozę w 20. tygodniu ciąży. Ich syn miał się urodzić z poważną wadą serca i według lekarzy, był skazany na szybką śmierć. Pani Ewelina nie poddała się legalnemu tam zabiegowi aborcji. Po urodzeniu zaczęła się walka o życie chłopca. Teraz rodzina musi zebrać ogromną sumę, by przeprowadzić na Eryku operację za oceanem. Pani mecenas ze "Sprawy dla reportera" w ostrych słowach odniosła się do decyzji obecnej w studiu matki.

Matka, która kocha dziecko, to musi się zastanowić, jaki mu ewentualnie gotuje los. I wie pani co, zastanawiam się, czy jako matka wtedy nie podjęłabym innej decyzji. Bo kocham dziecko, przepraszam, i nie chciałabym, żeby na moim dziecku eksperymentowano - powiedziała Maria Wentlandt-Walkiewicz.

Podczas odcinka głos zabrali inni specjaliści kardiochirurgii, którzy krytycznie odnieśli się do propozycji operacji w USA, uznając, że da się ją wykonać w Polsce tańszym kosztem. Matka dziecka poczuła się w potrzasku, zareagowała emocjonalnie i doszło do ostrej wymiany zdań. Po emisji odcinka kobieta udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała, że spotkało ją mnóstwo przykrości i hejt w internecie. Krytycznie oceniła także produkcję TVP, która wyemitowała nie tylko kłótnię, ale i atak paniki. Teraz Maria Wentlandt-Walkiewicz zabrała głos i tłumaczy, że tak naprawdę na wizji chciała przekazać ukłony w stronę pani Eweliny.

Chciałam tym stwierdzeniem wyrazić uznanie dla pani Eweliny, że mimo informacji o poważnej wadzie płodu, która w przyszłości dziecka może być dla niego śmiertelna [...] nie zdecydowała się na skorzystanie z zabiegu terminacji tej ciąży. Zabiegu, w takim przypadku, w Wielkiej Brytanii w pełni legalnego - powiedziała w rozmowie z portalem Onet.pl.

Dodała także, że chciała uświadomić inne matki, że decyzja o niewykonaniu aborcji w takich przypadkach wiąże się z ogromnym cierpieniem dla dziecka. Sama podjęłaby inną, lecz podziwia panią Ewelinę za jej wybór.

Nie mówiłam mamie Eryka, że powinna ona usunąć ciążę, nie oceniałam jej. Jeśli wzięłam udział w programie, który miał wspomóc prowadzoną zbiórkę, to też oznacza, że chciałam przyłożyć swoją "cegiełkę" w tej sprawie. Moim zamiarem było wyrażenie podziwu dla tej kobiety pomimo odmiennego zdania. [...] Nie pojmuję, dlaczego moje słowa zostały w taki sposób zinterpretowane przez panią Ewelinę - dodała.

Odcinek wyemitowano 9 grudnia. Mama Eryka przyznała, że mimo udziału w programie zbiórka stanęła w miejscu - to skutek tego, jak została w nim przedstawiona.

 
Więcej o:

Komentarze (6)

"Sprawa dla reportera". Prawniczka tłumaczy się z wypowiedzi o aborcji na chorym płodzie. "Chciałam wyrazić uznanie"

wrexham
4 lata temu
a ja jej nie podziwiam; wręcz przeciwnie; jeśli ma ochotę na wielkie poświęcenie, bo ma taką potrzebe psychiczną to niech adoptuje jakies już urodzone dziecko z niepełnosprawnością, którego nie chcieli rodzice; są takie dzieci; świadome powoływanie na świat dziecka które będzie całe życie cierpiało to zwykły egoizm i bezmyślność;
opt
4 lata temu
Powiedziano jej w jakim stanie jest dziecko i co go czeka a ona na przekór wszystkim postanowiła urodzić w Anglii i szuka teraz pomocy w Polsce. Mecenas miała rację. Jak nożna skazywać dziecko na pewne cierpienie. Matka histeryczka , wszędzie żle , wszyscy żli tylko miliony dobre, gdzie tu odpowiedzialność. Tacy zindoktrynowani rodzice nie powinni mieć dzieci. W jakiej atmosferze żyje to dziecko przy matce niezrównoważonej psychicznie- jakieś sceny przy dziecku - koszmar.
maryna9307
4 lata temu
Według lekarzy był skazany na szybką śmierć a jednak żyje do tej pory więc może są szanse. Szkoda dzieciaka nie jego wina on się nie pchał na swiat
valla
4 lata temu
Miała rację. To obciążenie dla społeczeństwa.... Z którego i tak nic nie będzie

Niech ci obrońcy wezmą dzieciaka do siebie jak tacy mądrzy.....
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).