Więcej na temat programów reality-show znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W "Hotelu Paradise" zostały już tylko cztery pary i singielka Inga. Ostatnie odcinki niezwykle skomplikowały układ sił pomiędzy uczestnikami. Dwie najmocniejsze pary zostały zablokowane, co oznaczało, że na najbliższym rajskim rozdaniu nie mogły wybrać dotychczasowych partnerów. Wkrótce okazało się, że los dwóch uczestniczek leży w rękach Mateusza.
Inga, która została bez pary bardzo liczyła na to, że uratuje ją Mateusz. Już kilka godzin przed rajskim rozdaniem wprost powiedziała, że stanie obok partnera Vanessy. Nie ona jedna. Wiktoria i Miłosz, a także Mateusz i Wiktoria zdecydowali w porozumieniu, że zamienią partnerki ze względu na patową sytuację - ze względu na blokadę panowie nie mogli wybrać aktualnych partnerek. Jednak do końca nikt nie był w stu procentach pewny, jak postąpi druga strona.
Nie byliśmy przychylni co do tej wymiany wczoraj, kiedy Mati i Vanessa dostali blokadę pary, ale tylko i wyłącznie dlatego, że u nas cały czas się coś działo. Już raz zaryzykowaliśmy i stwierdziliśmy, że nie chcemy kolejny raz ryzykować naszej relacji dla dobra jakiejś innej osoby. Tym bardziej, że to nie chodziło o być albo nie być Matiego, tylko Vanessy - powiedziała Wiktoria.
Później jednak para zmieniła zdanie, ponieważ sama znalazła się w sytuacji bez wyjścia. Na rajskim rozdaniu wszystko było do przewidzenia. Sara wybrała ponownie Przemka, Nana Łukasza, a następnie Vanessa podeszła do Miłosza. Wiktoria i singielka Inga stanęły przy Mateuszu, w którego rękach był los jednej z dziewczyn. Uczestnik wybrał Wiktorię i tym samym program musiała opuścić Inga. Na koniec przyznała, że nie znalazła miłości, ale zyskała przyjaciół. Wszyscy pożegnali uczestniczkę w serdecznej atmosferze.