Przegapiłeś odcinek ulubionego programu? Bądź na bieżąco, sprawdzaj stronę główną Gazeta.pl
Za nami drugi odcinek voice'owych Bitew. Ten etap programu jest zwykle burzliwy - trenerzy muszą podejmować indywidualne decyzje, wybierając spośród par uczestników. Wokaliści, którzy zaszli w "The Voice of Poland" tak daleko, udowodnili już, że potrafią śpiewać, a o ich dalszym być albo nie być w programie często decydują detale. Pod koniec emitowanego 23 października odcinka do Bitwy stanęły Karolina Robinson, używająca pseudonimu Kay Ra, oraz Karolina Szczurowska. I chociaż wszyscy trenerzy zachwycali się występem Szczurowskiej, Piekarczyk odesłał ją do domu.
Uczestniczki z drużyny Marka Piekarczyka na scenie "The Voice of Poland" wykonały w utwór "Stand By Me" z repertuaru Bena E. Kinga. Justyna Steczkowska była zachwycona ich duetem. Powiedziała, że nie zdawała sobie sprawy, jakim głosem obdarzona jest Karolina, przyznała również, że nieco przyćmiła Kay Rę na scenie swoją energią. Tego samego zdania był Tomson, zarzucając Kay Rze, że "schowała się" podczas występu i jednoznacznie stwierdził, że tę bitwę wygrała Szczurowska. Gdy do głosu doszedł Marek Piekarczyk, wydawało się, że zgadza się ze słowami poprzedników. Powiedział Karolinie, że wie, że świetnie sobie poradzi ze względu na swoje umiejętności, jednak zadecydował, że do dalszego etapu przechodzi Kay Ra.
Ogłoszenie werdyktu wywołało ogromne poruszenie wśród widzów programu. Na fanpage'u "The Voice of Poland" zawrzało. Pod facebookowym postem fani zostawili ponad 700 komentarzy, a lwia część z nich kompletnie nie zgadza się z decyzją Marka:
Karolina zaśpiewała dużo, dużo, dużo lepiej... Mega niesprawiedliwy wybór. Miałam nadzieję, że chłopaki lub Justyna ukradną Karolinę, bo poradziła sobie genialnie i mega mnie zaskoczyła.
Wiedziałam, że tak będzie. Niestety mam wrażenie, że specjalnie wybierają mniej charyzmatycznych uczestników, żeby zrobić szum. To kolejny dowód na to, że osoby mające jakieś doświadczenie, lekkość w poruszaniu, śmiałość nie zajdą w programie, bo PORADZĄ sobie same. Szkoda. Karolina była rewelacyjna i zmiotła konkurentkę.
Oceniamy teraźniejszość, a nie co było lub może być. Dziewczyna zaśpiewała przepięknie i odpadła. Jestem rozczarowana - piszą rozżaleni widzowie.
Chociaż dla wielu decyzja Piekarczyka jest zupełnie niezrozumiała, pojawiły się też głosy, że warto zaufać jego ocenie. Niektórzy widzowie "The Voice of Poland" zaznaczają, że Marek jest "starym wygą" i wie, co robi. Inni są wręcz zdania, że jest szansa, że trener doprowadzi Kay Rę aż do finału.
Póki co poziom 12. edycji "The Voice of Poland" jest dość wyrównany i trudno przewidzieć, czy rzeczywiście tak się stanie. Jak na razie Markowi Piekarczykowi raz udało się doprowadzić uczestniczkę ze swojej drużyny do zwycięstwa - była to Natalia Sikora z drugiej edycji "VoP".