Artykuły o programach rozrywkowych znajdziecie również na gazeta.pl.
"Wyprawa Robinson" to program, który na antenie stacji TVN emitowany był w 2004 roku. Jego gospodarzem był Hubert Urbański. Na uczestników, zabranych na malezyjskie wyspy, czekało wiele niełatwych łamigłówek i zadań fizycznych. Zwyciężczynią była Katarzyna Drzyżdżyk-Zajączkowska. W weekendowym wydaniu "Dzień dobry TVN" pojawiła się ze swoimi dziećmi i wspominała dawne przygody.
Katarzyna Drzyżdżyk-Zajączkowska mówiła prowadzącym "Dzień dobry TVN", że nierzadko myśli o show, które wygrała 17 lat temu. Udział w programie przyniósł jej cenne doświadczenia. Dzięki temu teraz niewiele rzeczy ją zaskakuje i nie ma dla niej rzeczy nie do zrobienia.
Dla mnie niemożliwe jest możliwe, bo tak naprawdę wszystko zawsze dzieje się w naszej głowie. Jeżeli głowa może, to wszystko możemy. I tak też w życiu codziennym - powiedziała w programie śniadaniowym.
"Wyprawa Robinson" przyniosła jej popularność i różne propozycje zawodowe. Miała, chociażby okazję wziąć udział w sesji do magazynu "Playboy". Z czasem jednak zrobiło się o niej cicho. Drzyżdżyk-Zajączkowska wytłumaczyła, że postawiła na życie w swoim miejscu na ziemi. Jest one daleko od stolicy, w której mieszkała przez jakiś czas.
Na jakiś czas przeprowadziłam się do Warszawy, ale tak naprawdę moje serce i mój dom są w górach. Tam czuję się najlepiej - mówiła.
Drzyżdżyk-Zajączkowska założyła rodzinę i doczekała się dwójki dzieci - Piotra i Emilii. Miały one okazję obejrzeć fragmenty "Wyprawy Robinson". Prowadzących "Dzień dobry TVN" ciekawiło, czy gdyby miała okazję, powtórzyłaby taką przygodę. Odpowiedziała twierdząco, dodając, że jest uzależniona od adrenaliny.