Angelika to jedna z najbardziej charakterystycznych uczestniczek czwartej edycji "Love Island". Ostatnio jednak 22-latka podpadła widzom. Jej głos zaważył na tym, że z programu odpadł Bruno, który był bardzo lubiany. To pierwsza taka sytuacja, gdzie ktoś z uczestników eliminuje osobę, z którą jest w parze. Jej decyzja nie spodobała się fanom programu. Ci pozwolili sobie na krytykę na instagramowym profilu Angeliki. Do dyskusji jednak włączyli się... jej rodzice. Ojciec uczestniczki w obraźliwych i niecenzuralnych słowach zaatakował internautkę. Później skasował komentarze, ale w internecie nic nie ginie.
Na profilu Angeliki na Instagramie pojawiło się kilka krytycznych komentarzy na temat jej zachowania w programie. Widzowie zwrócili uwagę, że ich zdaniem źle potraktowała Bruna.
Nie doceniasz ludzi, którzy dbają o ciebie i się starają, a wybierasz w życiu chyba samych debili. Szkoda Bruna, że nie dałaś mu szansy i strasznie go nie szanowałaś w programie. Nawet na niego nie spojrzałaś, jak mu to mówiłaś. Dno - napisała jedna z internautek.
Po tej krytyce do obrony córki rzucili się jej rodzice. Mama Angeliki odparła, że internautka najwyraźniej nie widziała wszystkiego, co działo się w programie. Dała także radę krytykantce, by "zanim rzuci kamień, spojrzała w lustro, czy jest bez winy". Internautka postanowiła odpowiedzieć. Uznała, że mama uczestniczki się kompromituje "broniąc córeczki na każdym kroku". Odparła, że ma prawo pisać, co chce. Nawiązała także do wychowania Angeliki i tego, że "prawda w oczy kole". Urażona matka uznała, że ma prawo bronić córki. Jej zdaniem 22-letnia pociecha niczego w programie nie udaje, jest szczera i prawdziwa.
I do tego myślę, że jesteś słabą osobą, bo każdy, kto ma odwagę, pokazuje swoją twarz. Nie widzę żadnego sensu dalej z tobą rozmawiać, żegnam - odparowała mama Angeliki.
Ale to był dopiero początek. W momencie, w którym rodzicielka uczestniczki odpuściła, do ataku przystąpił jej mąż. Zupełnie nie liczył się ze słowami.
Słuchaj, macioro, kimkolwiek jesteś, musisz być bardzo zakompleksiona i na pewno bardzo brzydka, bo widzę, że wstydzisz się pokazać i hejtujesz z ukrycia, więc zamknij ten pryszczaty ryj - zaczął swoje komentarze ojciec Angeliki.
Internautka nie chciała tak łatwo dać za wygraną. Uznała poziom rodziców Angeliki za "godny podziwu". Dodała, że nie dziwi się jej problemom z psychiką, skoro "wychowała się w patologicznej rodzinie". Wyraziła też nadzieję, że ojciec nie odzywał się w ten sposób do żony i córki. Oliwy do ognia dolała chyba stwierdzeniem, że córka "była słabo kochana". W odpowiedzi otrzymała personalny atak.
Może się pokażesz? Znajdź mnie na Messengerze, proszę. Porozmawiamy sobie, a ty locho je*ana zapewne nie masz nikogo. Musisz być strasznie obrzydliwa, że nie ma nigdzie twojego zdjęcia. Założę się, że jesteś pedofilem, zboczeńcem, który jedynie przez pisanie takich tekstów osiąga szczyt swoich marzeń - odparował ojciec uczestniczki.
Po jakimś czasie rodzice Angeliki chyba przemyśleli sprawę, ponieważ komentarze zniknęły. Myślicie, że swoją obroną pomogli uczestniczce?