Irena Kamińska-Radomska, ekspertka od etykiety i jedna z mentorek w programie "Projekt Lady", postanowiła podjąć temat męskiego ubioru. W rozmowie z portalem dziendobry.tvn.pl powiedziała, że zgodnie z modowym savoire-vivre mężczyźni nie powinni sięgać do szafy po krótkie spodenki - i nie ma tu znaczenia, jaka temperatura panuje na dworze. Nie wszystkim się to spodobało. Odpowiedziała jej była uczestniczka "Projektu Lady", Karolina Plachimowicz.
Mimo że rozpoczęło się lato (a rozpoczęło się od tzw. tropikalnych nocy), według Ireny Kamińskiej-Radomskiej nie jest to powód, by mężczyźni zakładali krótkie spodenki. Jej zdaniem to poważne naruszenie etykiety.
Nie wypada, żeby dorosły mężczyzna czy nawet młodzieniec, chodził po ulicy w mieście w krótkich spodenkach. Jest to faux pas. W tej chwili panowie narzekają na gorąco i pozwalają sobie na krótkie spodenki. Tak, jakby ich charaktery nagle się osłabiły, bo nie są w stanie dla przyzwoitego wyglądu wytrzymać temperatur. A kiedyś przecież nie było inaczej. Elegancki mężczyzna chodzi tylko w długich spodniach. Oczywiście mówimy o ulicy - powiedziała mistrzyni etykiety w rozmowie z portalem dziendobry.tvn.pl.
Wspomniała także o tym, że te zasady do dziś są obecne w brytyjskiej rodzinie królewskiej. W pewnym wieku noszenie długich spodni to zaszczyt.
Tradycyjnie w rodzinie królewskiej chłopak do pewnego wieku, tj. chyba dziewięciu lat, nawet musi nosić krótkie spodenki. Nie może nosić długich. Dopiero wtedy, kiedy staje się młodzieńcem, może sobie na to pozwolić. Kiedyś chłopcy po prostu marzyli o tym, żeby nosić długie spodnie, jak ojciec czy starszy brat - dodała.
Ekspertka od dobrych manier widzi jednak pewne nieliczne wyjątki od reguły noszenia długich spodni. Jest to przebywanie na plaży i aktywność fizyczna. Przyznała, że jej mąż zakłada krótkie spodnie, sięgające za kolano, podczas gry w golfa, ponieważ jest to dedykowany do tej dyscypliny strój. Jej słowa nie spodobały się Karolinie Plachimowicz, która starała się zostać damą w drugiej edycji "Projektu Lady". Prawie jej się udało - zajęła czwarte miejsce. Tym razem to ona skrytykowała swoją byłą mentorkę.
Irenko, kocham cię nad życie, ale pamiętajmy, że na ulicy rządzi się street style. Wątpię, by mężczyźni chcieli się parzyć w to gorąco w spodniach do kostek - napisała na Instagramie.
Irena Kamińska-Radomska przytacza zasadę, która nijak się ma do obecnej rzeczywistości. Choć dress code obowiązuje do dziś w nielicznych zawodach, prywatnie i na ulicy każdy ma prawo nosić to, na co ma ochotę, jeśli nie krzywdzi tym innych. Tego wymaga akceptacja wobec drugiego człowieka, której naszym zdaniem tutaj zabrakło.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Ekspert wybrał najlepsze stylizacje Balu Fundacji TVN. "Efekt godny gwiazdy Hollywood"
Tusk nie założył garnituru na międzynarodowe spotkanie i się zaczęło. Ekspertka mówi o roboczym looku
Miała być "10 lat młodsza w 10 dni". Efekt metamorfozy zadziwił nawet prowadzącą
W sieci zawrzało po finale "Afryka Express". Ewa Gawryluk zabrała głos
Wyszkoni ma żądać 300 tysięcy złotych za "aferę majtkową". Konkol zabrał głos
Kuba Sienkiewicz ma sześcioro dzieci z trzech związków. Najmłodsze też już robi karierę
Gwiazdy na Balu Fundacji TVN. Wojciechowska zachwyciła, Rozenek z okazałym dodatkiem
Kuba Badach rozbrajająco szczerze o teściach. "Straszny szpan"
Marta Nawrocka z wizytą w Czechach. Stylistka wspomina o ciekawym dodatku