W niedzielę na antenie TVP został wyemitowany pierwszy odcinek nowego sezonu "Sanatorium miłości". Poznaliśmy sylwetki bohaterów, którzy znaleźli się w uzdrowisku w Polanicy-Zdrój. Jeden z uczestników, Wiesław, chętnie opowiadał o swoim wysokim standardzie życia i imponującej emeryturze.
TVP: Wiesław z "Sanatorium miłości" kusił kandydatkę emeryturą
Wiesław jest jednym z uczestników najnowszej, trzeciej edycji "Sanatorium miłości". W pierwszym odcinku kandydaci mieli okazję się poznać, a następnie wziąć udział w "speed datingu", czyli krótkich, kilkuminutowych spotkaniach z każdą z osób. W trakcie jednego z nich Wiesław pochwalił się, że na stare lata nie narzeka na wysokość emerytury. Wspominał, że jak dostał informację o kwocie świadczenia, był bardzo zaskoczony, bowiem "nic takiego w życiu nie robił". Opowiedział o tym jednej z kandydatek, Halinie.
Jestem na emeryturze dobrej, a niby w Polsce nie da się dobrze żyć na emeryturze, a nic takiego nie robiłem. Jak mi ZUS przysłał to myślałem, że to za dużo, że to nie dla mnie - mówił uczestnik.
Emerytka wydawała się mocno zaskoczona słowami kolegi. Jej mina mówiła wszystko. W wypowiedzi do kamery Wiesław rozwinął wątek.
Tak to jakoś w moim życiu się układało, że zawsze miałem stanowiska samodzielne albo byłem szefem. Do czasu przejścia na emeryturę trzy tygodnie pracowałem, a tydzień odpoczywałem. Teraz się to zmieniło i jest na odwrót. Ta praca jest bardzo dobrze opłacana - twierdził.
Z wizytówki mężczyzny w programie wynika, że ukończył prawo, informatykę i technologię drewna, wciąż też jest aktywny zawodowo i sam siebie nazywa "biznesmenem". Dziwimy się, że on jest zaskoczony, że żyje na tak wysokim poziomie życia. Pytanie, czy zachęci tym również którąś z pań?
