"Gogglebox. Przed telewizorem". Gwiazdy hitu telewizyjnego TTV wyraziły swoją opinię na temat nowego formatu Telewizji Polskiej. "Motel Polska" wydaje się być odpowiedzią na program "Gogglebox".
Produkcja TTV już od trzynastu sezonów przyciąga widzów przed telewizory, ciesząc się ogromną popularnością. Bohaterowie otwarcie wyrażają swoje zdanie na antenie i spontanicznie komentują oglądane przez siebie produkcje. Podobny zamysł był w przypadku programu "Motel Polska" emitowanego w TVP, z taką jednak różnicą, że nowy format Telewizji Polskiej jest bardzo polityczny.
"Gogglebox. Przed telewizorem". Uczestnicy krytykują "Motel Polska"
"Motel Polska" jest głośno komentowany w mediach społecznościowych. Fragmenty programu, w których "przeciętni Polacy" przyklaskują Jarosławowi Kaczyńskiemu i krytykują Strajk Kobiet krążą po sieci, a widzowie nie kryją zażenowania. Podobne odczucia mają gwiazdy "Gogglebox. Przed telewizorem".
Na temat nowego formatu Telewizji Polskiej wypowiedział się Mariusz Kozak, który w programie "Gogglebox. Przed Telewizorem" komentuje produkcje wraz ze swoim byłym już partnerem, Jackiem Szawiołą.
Postanowiłem obejrzeć fragment ostatniego odcinka i przyznam, że to, co zobaczyłem, mocno mnie zszokowało. Poziom mojego zażenowania sięgnął zenitu. Nawet pomyślałem przez chwilę, że to jakiś internetowy żart. Po pierwsze lekka formuła programu została w tak brutalny sposób wykorzystana, aby kpić z organizowanych marszy w ramach Strajku Kobiet. Po drugie, tematem dyskusji było kontrowersyjne, wręcz agresywne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, który groził opozycji więzieniem. Po trzecie, wypowiedzi uczestników programu było jednowymiarowe, prorządowe, w pełni zgodne z linią partii rządzącej. Jako "zawodowy" komentator telewizyjnej rzeczywistości, nie sądziłem, że w programie społeczno-rozrywkowym, zobaczę tak brutalnie zmanipulowany, jednostronny materiał. Powiem krótko i dosadnie: to jest po prostu dno! - skwitował.
Co o programie Motel Polska sądzą inni bohaterowie show "Gogglebox. Przed Telewizorem"? Swoje zdanie wyraził także Mateusz Borkowski znany z wystąpień w trio z Damianem Naganą i Markiem Morusem.
Moje poglądy polityczne to jest sprawa drugorzędna, ale jeśli zdrowo myślący człowiek obejrzy ten program to stwierdzi po prostu jedno - że jest to program stworzony do politycznej propagandy i niczego więcej. Tam jest wychwalana non stop partia rządząca i wszystko jest na "tak". Nasz premier jest wspaniały, nasz prezydent jest cudowny. Oglądając "Motel Polska", ja się czuję, jakbym oglądał wiadomości puszczane w Korei Północnej - powiedział "Faktowi" Mateusz "Big Boy" Borkowski.
Głos w sprawie zabrał także Dominik Abus, który dzieli kanapę ze strongmanem Krzysztofem Radzikowskim.
Powiem krótko, to jest żenada. Aż ciężko mi to nazwać słowami, bo to, co zobaczyłem w "Motelu Polska", jest naprawdę dramatyczne. Nie widzę żadnego podobieństwa do naszego "Goggleboxa". Program jest mocno żenujący i jest kompromitacją Telewizji Polskiej. Prezentuje wyłącznie poklask dla PiS-u w bardzo nieudolny i niesmaczny sposób. Pomijając już fakt, że bohaterowie tego programu nie są przypadkowymi uczestnikami. Wśród nich są członkowie rodziny jakiegoś posła PiS-u z Opoczna - czytamy w "Fakcie".
Każdy z uczestników jest tego samego zdania - łączenie polityki z programem rozrywkowym jest co najmniej nie na miejscu, a efekt przeciwny do zamierzonego. "Motel Polska" jest bardziej sztuczny niż spontaniczny. Idąc tą drogą, Telewizja Polska z pewnością nie dorówna produkcji TTV.
