Siódma edycja programu "Rolnik szuka żony" póki co nie przynosi fajerwerków. Widzowie oburzają się zachowaniem najstarszego z rolników 66-letniego Józefa. Mężczyzna pozwala sobie na niewybredne żarty.
W tym odcinku rolnik chciał zaprosić na randkę Apolonię. Grażyna podjęła natomiast trudną decyzję:
Czara goryczy się przelała. Chciałam powiedzieć, że rezygnuję z programu. Do tej pory nie powiedziałeś mi żadnego komplementu. Innym dziewczynom cały czas je mówisz - żaliła się.
Józef zamiast wyjaśnić sytuację, powiedział:
Dzięczyny, pomóżcie mi - zwrócił się do pozostałych uczestniczek.
Skutkiem tej wymiany zdań na randkę z rolnikiem wybrała się Grażyna. Spotkanie jednak do udanych nie należało, bo kobieta postanowiła ostatecznie pożegnać się z Józefem. Zwróciła mu przy tym uwagę na jego niestosowne zachowanie względem kobiet.
Może ma taki charakter, że nie lubi się spoufalać. Ja lubię się dotykać - mówił 66-latek po randce z Grażyną.
Atmosfera w gospodarstwem Dawida delikatnie mówiąc nie jest najlepsza.
Jakbym dostała z liścia w twarz powiedziała Martyna, po rozmowie z rolnikiem.
O co poszło? Dawid podzielił się z Magdą i Martyną, że ma wątpliwości:
Powiedziałem dziewczynom, że mogę nie wybrać żadnej z nich i one poczuły się tym strasznie urażone - relacjonował mężczyzna.
Rolnik zabrał Martynę na randkę. Atmosfera była gęsta, już w samochodzie. W klubie, do którego się udali można było kroić ją już nożem.
Chciałbym cię przeprosić za moje słowa Martynko - powiedział rolnik, wręczając Martynie bukiet róż.
Dziewczyna przyjęła kwiaty, ale jej humor wcale się nie poprawił.
Przyjmuje przeprosiny, ale mleko się rozlało - mówiła Martyna.
Wiedziałeś, że coś się ze mną dzieję, ale nie podszedłeś, nie zapytałeś - żaliła się.
Rolnik próbował ratować sytuację:
Nie chciałem tego pokazywać przy Magdalenie, ale jesteś moją faworytką - mówił.
A później dodał:
Chcę pożegnać dziś Magdalenę i spędzać z tobą czas.
Ale ja nie chcę - odpowiedziała Martyna.
Kiedy spotkanie dobiegło końca Martyna przyznała, że chce wyjechać jeszcze tego samego dnia. Pobyt na gospodarstwie nie miał już sensu. Po tych słowach Dawid miał łzy w oczach. Odszedł kawałek dalej, ale kamery i tak uchwyciły, jak szlochał, osuwając się na ziemię.
Do nieoczekiwanych wydarzeń doszło w gospodarstwie Pawła. Rolnik przyznał się uczestniczkom, że czuje coś więcej do Marty. Kobiety podziękowały mu za szczerość.
Dobrze, że nam powiedziałeś. Tego oczekiwałyśmy - usłyszał rolnik.
Efektem tej szczerości gospodarstwo rolnika opuściła Agnieszka. Kobieta nie miała jednak do Pawła żalu i wyjechała, życząc mu jak najlepiej. Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?