W sobotnim odcinku show TVP2 "The Voice of Poland" uczestnicy wzięli udział w nokautach. Spośród skompletowanych do tej pory drużyn trenerzy musieli wybrać czterech wokalistów, którzy spróbują swoich sił w odcinkach na żywo. Decyzje niektórych wywołały spore poruszenie wśród widzów. Edyta Górniak nie dała szansy Annie Serafińskiej, która była uznawana za faworytkę. Oberwało się także Tomsonowi i Baronowi.
W swojej drużynie mieli Hamzę, Marokańczyka mieszkającego w Polsce. Mężczyzna zachwycił widzów swoją wrażliwością i talentem. Podczas nokautów podjął się bardzo trudnego zadania - zaśpiewał piosenkę po polsku, choć nie radzi sobie z naszym językiem.
Wybrał utwór Kamila Bednarka "Spragniony". Mimo to Tomson i Baron zdecydowali, że powinien zakończyć swoją przygodę z programem na tym etapie. Na oficjalnym profilu show na Facebooku zawrzało. Widzowie są oburzeni i nie kryją, że nie rozumieją zachowania chłopaków z zespołu Afromental:
No i chłopaki daliście ciała. Oryginalność idąca w parze z talentem nie zdarza się często. Hamza to ma.
Hamza został bardzo słabo potraktowany, a wypadł naprawdę bardzo dobrze. Podkreślając fakt, że śpiewał w nieznanym sobie języku...
Tragedia. Co oni zrobili z takim talentem?! Hamza, jesteś najlepszy, płaczę razem z Tobą i nad tą niesprawiedliwością. Straciliście panowie w moich oczach i sercu - piszą oburzeni.
Niektórzy uważają, że to on był największą perełką w programie, a Tomson i Baron stracili kandydata na zwycięzcę tej edycji. Nie wierzą, by Natalia Szczypuła, Adam Kalinowski, Bartosz Utracki i Michał Bober na tyle zachwycili widzów, by wygrać ten sezon.
A Wy jak sądzicie?